Czy krwiak tylnej ściany macicy jest groźny dla płodu?
Z początkiem 9 tyg. dostałam delikatnego plamienia, była to raczej zola, tj. krew zmieszana z wodą. Nie miałam przy tym żadnych bólów, skurczów. Na wizycie u ginekologa-położnika usłyszałam, że na tylnej ścianie macicy pojawił się krwiak (to była moja pierwsza wizyta u lekarza) o wielkościach: 44 mm x 12 mm.
Zarodek ma odpowiednią wielkość i serce bije wymiarowo. Odczuwam czasami ciągnięcia w dole brzucha, ale myślę, że jest to związane z rozszerzającą się macicą. Lekarz zalecił mi jedynie normalny tryb życia, bez zbędnego przemęczania się ale w ruchu.
Natomiast skuteczności leku D*** nie potwierdził w moim przypadku, aczkolwiek decyzję o jego stosowaniu zostawił mi. Kazał zgłosić się na kolejną wizytę z końcem 12 tyg.
Bardzo proszę o informacje, czy w tym stanie, w jakim obecnie jestem, naprawdę powinnam stosować się do tych zaleceń, czy też innych. Czy krwiak na tylnej ścianie macicy jest bardziej czy też mniej groźny dla dziecka. Jakie jeszcze badania mogłabym zrobić, czy też w ogóle co jeszcze powinnam zrobić w takiej sytuacji?
Z góry bardzo dziękuję za odpowiedź!