Czy leki antydepresyjne są psychotropami?
Witam! Ostatnio wyczytałem w wielu źródłach w internecie informację, że odchodzi się pomału od stanowiska, że to rola mediatorów takich jak serotonina i noradrenalina, jest przyczyną depresji i uważa się ten pogląd za zbyt wąski i przestarzały. Wielu badaczy twierdzi, że to rola układu neurohormonalnego podwzgórze-przysadka-nadnercza jest jedną z bardziej interesujących hipotez dotyczących etiologii depresji w ostatnich latach. Być może układ ten jest tylko jednym z elementów patogenezy depresji, dziś jednak wydaje się, że może być elementem bardzo istotnym, może nawet w jakimś sensie centralnym.
Osoby z depresją, przynajmniej wiele z nich, tak w okresie depresji jak i jeszcze na długo przed ujawnieniem się tej choroby wykazuje odmienną i nadmierną reaktywność stresową. Polega to na nadmiernym wydzielaniu hormonów wydzielanych w stresie i braku fizjologicznego hamowania. Najważniejszy hormon stresu u człowieka - kortyzol, fizjologicznie pełni też rolę substancji hamującej mechanizmy stresu, ale u osób z depresją ów mechanizm samoograniczania nie działa dobrze.
Stężenia wielu substancji wydzielanych w stresie, m. in. kortykoliberyny, niektórych prozapalnych cytokin, są znacznie wyższe niż u osób zdrowych. Konsekwencją są zakłócenia pracy wielu ośrodków mózgu, m. in. regulujących nastrój, napęd i emocjonalność. W niektórych miejscach obserwuje się ponadto zmiany kształtu i liczby komórek mózgowych, choć możliwe, że są one odwracalne. Zmiany te mają dotyczyć zwłaszcza hipokampa. Polegają na zmniejszeniu liczby wypustek neuronalnych oraz odmienności synaptycznych połączeń. Jest bardzo ciekawe, że w czasie prawidłowych i skutecznych terapii lekami przeciwdepresyjnymi zmiany te cofają się, podobnie jak "uspokajają się" mechanizmy całej osi podwzgórze-przysadka-nadnercza.
Inne źródło mówi, że "wspólnym mechanizmem patogenetycznym lęku, depresji czy uzależnień jest syndrom przewlekłego stresu, któremu towarzyszy podwyższony poziom kortyzolu. Oś stresu podwzgórze-przysadka-nadnercza, odpowiedzialna za nadprodukcję kortyzolu, w normalnych warunkach działa pobudzająco i mobilizująco na organizm, ułatwiając, w sytuacji zagrożenia, walkę albo ucieczkę. Długotrwała, podwyższona aktywność tej osi, a więc i wysoki poziom kortyzolu, wpływa destrukcyjnie na pewne struktury mózgu, w tym zanik komórek hipokampu. Stąd niektóre leki, np.T***, obniżając poziom kortyzolu - zmniejszają poziom lęku oraz depresji."
Jak państwo odnoszą się do nowej hipotezy? Jeszcze 2 krótkie pytania: czy leki antydepresyjne są "pscyhotropami" oraz czy antydepresanty moze przepisać lekarz nie będący pschiatrą? Z góry dziękuję.