Czy mam szansę zajść w ciążę i ją utrzymać?

Witam serdecznie,
Mam 26 lat, nigdy nie rodziłam, ani też, o ile mi wiadomo - nie poroniłam. Regularnie odwiedzam ginekologa (kontrola co 6 miesięcy, cytologia raz w roku). Od 7 miesięcy staramy się wraz z narzeczonym o dziecko. Póki co - bezskutecznie. O ile pamiętam, zawsze miałam długie cykle (35-39 dni). Lipiec i sierpień jak i wcześniej - cykle przebiegały bez żadnych dziwnych objawów (lipiec – 34 dni = 6 dni; sierpień - 39 = 5 dni; ). Dodam, że nie mam żadnych upławów, nadżerki itp.
Po ostatnim moich wynikach cytologii (sierpień 2010) i usg dopochwowym - p. doktor stwierdziła, że jestem okazem zdrowia i jest to najlepszy moment na staranie się o dziecko. Stwierdziła nawet, że widzi pęcherzyk Grafa - 18 mm, i to właśnie ''dzisiaj'' musimy działać. Ucieszyłam się. W miesiąc po podjętych staraniach (we wrześniu 2010, cykl trwał 39 dni) dostałam 5-dniowego, dziwnego, brązowego plamienia przed miesiączką. Ustąpiło na 2 dni, a następnie wystąpił właściwy okres, trwał 5 dni, myślałam, że poroniłam we wczesnym stadium. W kolejnych miesiącach, sytuacja się powtarzała - w październiku plamienie trwało ponownie 5 dni a następnie zaraz po tym wystąpił okres (cykl 34 dni = 5 dni), w listopadzie plamienie się pojawiło na 3 dni, a zaraz po tym miesiączka (cykl 31 dni = 5 dni). W grudniu plamienia pojawiły się na 10 dni przed okresem, początkowo były to jasnobrązowe plamienia, ''kawa z mlekiem'' z czasem przypominając ''budyń czekoladowy'' po czym dostałam okres (cykl tym razem 41 dni = 6 dni), dodam, że akurat w grudniu miałam dużo stresu, dużo pracy, wysiłku fizycznego + wyjazd do domu na święta co mogło spowodować długi cykl. Bynajmniej tak to sobie tłumaczę.
Teraz w styczniu okres dostałam w 30 dniu cyklu, poprzedzony był 3dniowym brązowym plamieniem. Okres trwał 4 dni. Czwarty dzień było już słabiutkie brązowe plamienie. Podczas tej miesiączki krew była bardzo ciemna. Zmartwiłam się, że być może jest to niewydolność ciałka żółtego, dużo się na ten temat naczytałam i zadecydowałam, że nie ma na co czekać. Udałam się do lekarza na konsultację w 4 dniu cyklu. Lekarz zrobił mi USG dopochwowe. I oto wyniki: trzon macicy w przodozgięciu niejednorodny echogenicznie o wym: dł-45mm, wym: AP-32 mm. Endometrium o gr. ok. 2mm. W ścianie tylnej strefa hiperechogeniczna o śr-ok. 18 mm (myosusp.) Przydatki obustronnie prawidłowej budowy i wymiarów drobno-pęcherzykowe. Zatoka Douglasa wolna. Niewiele rozumiem z powyższych opisów.
Lekarz wydał werdykt - ma pani małego mięśniaka. Załamałam się. Przepisał mi lek na wyregulowanie okresu w 15 dniu cyklu do 25 dnia przez dwa cykle.
Dlaczego moja p. doktor nie wykryła tego w sierpniu na badaniu USG? Czy mogła pomylić pęcherzyk Grafa z mięśniakiem? Czy może obecny doktor się myli? Czy można to leczyć hormonalnie, czy tylko cięcie wchodzi w grę? Czy mogę nadal próbować zajść w ciążę? Jakie są szanse na zajście, na jej utrzymanie? Czy mogę brać wiesiołek, witaminę B6, magnez, kwas foliowy jednocześnie? Mam tyle pytań, a jeszcze mniej odpowiedzi...
Bardzo proszę o radę i odpowiedź z góry dziękuję.

KOBIETA, 27 LAT ponad rok temu
Redakcja abcZdrowie
98 poziom zaufania

Mięśniaki macicy zdarzają się także u młodych, dotychczas nierodzących kobiet. Ich wpływ na przebieg ciąży zależy od ich rozmiarów i położenia. Możliwe, że w poprzednim bad usg zmiana nie została zauważona, bo jeszcze jej nie było.
Obecność niewielkiego mięśniaka nie oznacza automatycznie konieczności leczenia oraz trudności z zajściem i utrzymaniem ciąży.
Proponuję przyjmować pochodną progesteronu zalecona przez lekarza oraz kwas foliowy a odstawić pozostałe preparaty, które nie powinny być stosowane przez kobiety starające się o dziecko.Warto także w odstępie kilku miesięcy wykonać kontrolne usg.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty