Czy moja przyjaciółka chce zwrócić na siebie uwagę, czy rzeczywiście coś z nią jest?
Witam! Mam 14 lat, podobnie jak moja Przyjaciółka, i zwracam się z problemem właśnie do Państwa, gdyż nie wiem co robić! Otóż zauważyłam niepokojące zachowania u niej. Kiedyś, owszem, była w "depresji", ale niedawno, może jakiś miesiąc temu, z tego wyszła i była taką osobą jaką była kiedyś - wesołą. Ale teraz znów wszystko powraca! A może nawet to ciągle było tylko ona udawała? Nie wiem.
Ona bardzo dobrze się uczy, przez co osoby, które jej nie znają uważają ją za kujona... znaczy ja takich rzeczy nie zauważyłam, ale to ona tak twierdzi. Ma mamę, która uczy polskiego w gimnazjum. Gdy powiedziałam jej, że powinna się cieszyć, że jest taka mądra i nie zwracać na innych uwagę to powiedziała, że wcale nie jest inteligenta, że ona po prostu wie to wszystko z książek i ma tego dość, że ludzie postrzegają ją za kogoś innego niż jest. Uświadamiałam jej, że ma wspaniałą rodzinę, przyjaciół, dobrze się uczy, że ma warunki więc nie musi się przejmować innymi! A ona na to: nie można rezygnować z nikogo. Ale przepraszam bardzo, czemu ona ma przejmować się pustymi dzieciakami?!
Spytałam czego jej brakuje... i zapadła cisza. Próbowałam pokazać jej, wraz z inną koleżanką, jak bardzo jest dla nas ważna, ale ona nadal czuje się nie potrzebna, ciągle powtarza, że nienawidzi świata i jest totalnym dnem! W tamte wakacje próbowała popełnić samobójstwo, niedawno też chciała, ale zrezygnowała... Ponadto zauważyłam świeże rany... ona się tnie! I mało tego, wydaje mi się, że ona się już od tego uzależniła. Ostatnio gdy się pocięła bez wstydu pokazała mi rany, bo normalnie ludzie to ukrywają, ale gdy chciałam z Nią porozmawiać dlaczego to zrobiła, to powiedziała, że nie mogę wiedzieć!
Wczoraj gdy zaczęłyśmy z nią o tym rozmawiać to chodziła po ulicy, jęczała i wyżywała się na nas bijąc nas... Oczywiście nie tak mocno, ale... Te jej rozmyślania na temat samobójstw opisuje tak, jakby pisała książkę. Boję się o nią, ale kompletnie nie wiem jak temu zaradzić! Może dodam, że nie ma zbyt dobrych kontaktów ze starszą siostrą, na którą nie raz się mi żaliła, że ciągle wytyka Jej różne rzeczy, ciągle wygaduje coś na nią przy jej koleżankach i w ogóle. Nie raz też miała przez tę siostrę właśnie doła.
Ostatnio zaczęłyśmy się oddalać od jednej z naszych wspólnych przyjaciółek, gdyż była ona przyczyną wielu smutków, rozczarowań i nerwów. Właśnie ona miała przez nią kiedyś wielkiego doła. Niedawno zrezygnowała z samobójstwa, o którym wspominałam, ale przyczyną jego prób było uczucie, że wszystkich rani. Niektóre osoby nawet boleśnie jej to powiedziały, a dokładnie 3, bardzo ważne dla niej osoby- siostra (opisana powyżej) przyjaciółka (od której się oddalamy) i jeszcze inna osoba.
Ponadto ostatnio zaczęło się dziać coś z jej zdrowiem. Od jakiegoś czasu miewa mocne mdłości, a nawet wymiotuje. Dzieje się tak co kilka dni. Gdy jest jej niedobrze to mało je, bo wie że zwymiotuje... Rozmawiałam z nią o tym i z tego co mi powiedziała, wyszło, że nie było próby zagładzania ani odchudzania się. Była również u lekarza z tym problemem i powiedział on, że ona sama się blokuje (nie wiem o co z tym chodzi). Co do stanu psychicznego, to nie konsultowała się z żadnym psychologiem i ani jej w głowie o takie wizyty, mało osób wie o jej stanie, a rodzice w szczególności nie. Ostatnio do drugiej w nocy łaziła po mieście SAMA i rozmyślała...
Boję się o nią! W poniedziałek jedzie na obóz i powiedziała, że się go boi: "Boję się tego obozu. Jak zwykle wszystko zwale i będą na mnie koty wieszać!" Nieraz powtarzała, że jest nudna, że nie jest zabawna itd, a to nie prawda! Jest naprawdę wspaniałą osobą, tylko nie wiem już jak do niej dotrzeć... Bardzo proszę o pomoc!