Czy moje dolegliwości wynikają z nerwicy?

Witam serdecznie, Cztery dni temu podczas jazdy autobusem poczułam ucisk w głowie i zrobiło mi się duszno, mimo, że wcale nie było gorąco. Jeszcze tego samego dnia byłam u lekarza w poradni doraźnej pomocy. Pan doktor zmierzył mi ciśnienie - miałam 110/94 tętno w normie. Lekarz uznał, że to kwestia ciśnienia i następnego dnia przejdzie. Zapisał mi Bisocard. Kolejnego dnia nie przeszło, więc udałam się na izbę przyjęć w szpitalu. Tam zbadał mnie internista i neurolog. Neurolog przeprowadził podstawowe badanie odruchów - wszystko było prawidłowo. Pani doktor powiedziała mi, że nie widzi podstaw do przeprowadzania badań tomografem czy do hospitalizacji. Zapisała mi silne leki na ból głowy i skierowała na ponowną wizytę u mojego lekarza pierwszego kontaktu oraz w poradni zdrowia psychicznego z podejrzeniem nerwicy. Ucisk w głowie ustąpił, pojawia się sporadycznie, ból głowy także - jest to krótki ból w różnych miejscach głowy. Wczoraj odbyłam wizytę u psychiatry. Według niego to prawdopodobnie nerwica i zapisał mi odpowiednie leki. Mimo konsultacji z łącznie pięcioma lekarzami obawiam się, że to może być coś poważnego, np. guz mózgu. Dodam, że w marcu br. miałam robione badania hormonalne prolaktynę - wszystko w normie. Dwa lata temu w rezonansie mózgu także w porządku. Mimo uczucia zwrotów głowy nie mam problemu z poruszaniem się czy zachowaniem równowagi. Nie mam mdłości i nie jestem w ciąży. Poza kołowaniem w głowie i od czasu do czasu uciskiem i pobolewaniem nic właściwie się nie dzieje. Mimo to paraliżuje mnie strach... Nie jestem w stanie normalnie pracować czy cieszyć się ze spotkania z narzeczonym, bo tak bardzo się boję i od razu mam w głowie najczarniejsze scenariusze. Bardzo proszę o poradę... Czy po lekach od psychiatry to minie? A co z zawrotamo głowy? Czy to faktycznie może być tylko nerwica? Dodam, że ta choroba kilkukrotnie pojawiała się w mojej rodzinie... Czy gdyby coś było nie tak, badania prolaktyny sprzed pięciu miesięcy coś by wykazały? Od poniedziałku planujemy wyjazd nad morze, ale boję się jechać, bo myślę, że coś może mi się stać... Żaden lekarz nie wyraził wątpliwości co do wyjazdu. Czy mimo to są jakieś zastrzeżenia? Proszę o pomoc... Pozdrawiam
KOBIETA, 22 LAT ponad rok temu

Witam Panią,
Objawy, które Pani opisuje, w tym ciągły niepokój oraz lęk
o własne zdrowie często towarzyszą zaburzeniom
lękowym, nerwicowym.
Prawdopodobnie stres lub jakieś przykre doświadczenia
z przeszłości wywołały u Pani bezpodstawny,
a jednak dla Pani dokuczliwy lęk.
Życie z zaburzeniami lękowymi to ciągły lęk, udręka
i nasilające się dolegliwości fizyczne, np. bóle w klatce
piersiowej
, duszności, kołatanie serca…,
które jeszcze bardziej potęgują ten lęk.
Zaburzeniom lękowym często towarzyszy rozdrażnienie,
napięcie psychiczne, znaczne obniżenie nastroju,
nieumiejętność odpoczywania…
Natomiast koncentrowanie się nawet na niewielkich
dolegliwościach powoduje, że lęk o zdrowie i o własne życie
narasta i coraz trudniej go ujarzmić.
Ponieważ lęk jest silny i często trudno powiązać go z czymś,
co go spowodowało, dlatego tak trudno rozpoznać,
zrozumieć i poradzić sobie z nim bez specjalisty.
Aby skutecznie i bezpiecznie wyleczyć zaburzenia lękowe,
należy dotrzeć do źródła problemu i na tej podstawie
opracować właściwą metodę terapii.
Dlatego zachęcam Panią do podjęcia psychoterapii.
Terapeuta pomoże Pani uporać się zarówno z objawami
jak i przyczynami lęków oraz ich konsekwencjami, dzięki czemu
odzyska Pani spokój i radość życia.
Gdyby chciała Pani porozmawiać o problemie,
to zapraszam do kontaktu.
Istnieje możliwość konsultacji online,
np. za pośrednictwem komunikatora Skype.
Pozdrawiam serdecznie

Hanna Markiewicz,
psycholog,
konsultacje@psycholog24online.pl
tel. 505 075 298,
http://psycholog24online.pl

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty