Czy moje objawy rzeczywiście mogą mieć związek z nerwicą?
Witam serdecznie,
Cztery dni temu podczas jazdy autobusem nagle zrobiło mi się duszno i poczułam silny ucisk w głowie. Od tamtej pory objawy nie przeszły.
Jeszcze pierwszego dnia udałam się do lekarza, który stwierdził, że to zapewne podwyższone ciśnienie i następnego dnia przejdzie. Nie przeszło, więc udałam się na SOR. Tam przebadał mnie neurolog - według tej konsultacji nie zauważono żadnych odchyleń neurologicznych, pani doktor powiedziała, że nie widzi podstaw do przeprowadzania badań tomografem czy hospitalizacji. Z podejrzeniem nerwicy skierowała mnie do internisty, a następnie do poradni zdrowia psychicznego.
Wizytę u psychiatry odbyłam wczoraj - lekarz przepisał mi leki na wypadek ataków paniki.
Cały czas obawiam się, że mimo opinii lekarzy może mi być coś poważnego, guz mózgu etc. Od czasu do czasu mam silne ataki paniki z tego powodu. Ucisk w głowie właściwie ustał, pojawia się nieczęsto, ale cały czas czuję lekkie zawroty. Mimo to, nie mam problemu ze złapaniem równowagi, nie plączą mi się nogi, ręce... Ból w głowie pojawia się w różnych miejscach i nie jest ciągły. Zdarza się kilka razy dziennie. Są momenty, że nie dolega mi kompletnie nic... Nie mam mdłości, nie jestem też w ciąży, jak sugerowali lekarze. Czy to faktycznie może być nerwica? Dodam, że to choroba, która kilkukrotnie zdarzyła się w mojej rodzinie...
Od poniedziałku planowałam wyjazd na urlop - teraz obawiam się jechać, ponieważ paraliżuje mnie strach, że coś może się stać. Bardzo proszę o poradę - czy są jakieś przeciwwskazania, aby jechać?