Czy moje dziecko ma skazę białkową?
Syn karmiony jest od urodzenia wyłącznie mlekiem modyfikowanym (Bebilon Pronutra Advance 1). W 2 miesiącu życia pojawiły się na buzi i plecach krostki wraz z suchą i szorstką skóra, zauważyłam tez zaczerwienienia w zgięciu łokci. Lekarz rodzinny zalecił konsultację z pediatrą, zaś ten uznał, że to nie jest raczej alergia, skoro zmiany nie występowały od samego początku karmienia tym mlekiem, wobec czego nie zmieniałam go. Obecnie w 3 miesiącu życia krostki z twarzy i pleców poznikały. Zaczęły znikać po stosowaniu do kąpieli płynu Oillan baby a do smarowania kremu Oillan baby. Nadal jednak na plecach i bokach skóra jest szorstka, od czasu do czasu pojawiaja się zaczerwienie w łokciach. Od samego początku stolce są luźnej konsystencji z grudkami (raz mniej raz bardziej) czasami pojawia się trochę śluzu a czasami jest go więcej.
Syn nie ulewał. Teraz jednak gdy zmieniliśmy butelkę na taką z większym otworem, je bardzo szybko (8-10 min. na 120 ml) i zdarza się, że gdy po odbiciu po 20 min zmieniam pieluszkę to uleje. Także gdy po jedzeniu zaczyna wierzgać na plecach zdarza się, że uleje.
Zastanawia mnie czy może to być łagodna postać skazy białkowej i czy w takim wypadku należy zmienić mleko?
