Czy moje objawy mogą być rezultatem nerwicy?
Około 4 miesięcy temu dostałem nietypowego zapalenia zatok z bólem i drętwieniem zębów i dziąseł, silnym bólem karku i żuchwy, oraz wrażeniem drętwienia lewej strony twarzy i połowy języka. Do tego doszło uczucie niepokoju, momentami wręcz paniki - lekarz POZ po wywiadzie stwierdził zapalenie zatok, drętwienie zaś ocenił jako wynik ucisku nerwów na skutek zapalenia. Otrzymałem antybiotyk oraz Neurovit, tygodniowa kuracja znacząco pomogła.
Dentysta wykluczył zęby jak przyczynę problemów, zauważył jednak, że mogę być 'brukserem' przez poranione boki języka. Przez kolejne tygodnie borykałem się z niedrożnym nosem oraz uczuciem spływania wydzieliny po tylnej ścianie gardła, czułem też ciągłe zmęczenie i miałem problemy ze snem. Później doszło wrażenie guli w gardle, zgaga oraz 'przeskakiwanie' przy przełykaniu. Pojawiały się również bóle w okolicy prawego kąta żuchwy i boku szyi oraz przeskakiwanie w stawach, szczególnie biodrowym i kostce. Zauważyłem też powiększenie podżuchwowych węzłów chłonnych po tej samej stronie, narastało także moje uczucie niepokoju bez wyraźnej przyczyny. Z tymi objawami udałem się do internisty, który stwierdził, że węzły są w porządku, dość mocno mnie zbywając. Zlecił jednak badania krwi i moczu. Krew i mocz wyszły poprawnie, oprócz nieznacznie podwyższonej hemoglobiny (17,2 przy normie 16,5), internista nie zlecił jednak żadnej dalszej diagnostyki.
Trzy tygodnie temu udałem się prywatnie do laryngologa, który po wywiadzie i badaniu stwierdził przewlekły nieżyt gardła, również zauważył ranki i nalot na języku, który ocenił jako wynik niedoborów. Zlecił badania poziomu witamin oraz ASO, które wyszły poprawne poza podwyższonym żelazem (188 przy normie 180), stwierdził, że węzły nie są powiększone ( choć ja wyraźnie wyczuwam węzły jedynie po prawej stronie). Otrzymałem od niego leki na refluks, oraz płyn do płukania ust i gardła. W tej chwili moje objawy się stosunkowo unormowały, wciąż jednak powraca niepokój, zmęczenie i dziwne bóle kąta żuchwy oraz sprawa węzłów i stawów. Nie bardzo wiem gdzie się dalej udać. Czy moje objawy nie są może rezultatem nerwicy? Czy jest sens wykonać dalszą diagnostykę (np. USG) węzłów?