Czy moje problemy z psychiką są wynikem mojego trybu życia?
Witam. Mam 27 lat, obecnie już od trzech lat jestem za granicą kraju i od tamtej pory mam dziwne jazdy na bani - schizuję, myślę często o samobójstwie, ponieważ nie wiem jak mam na to odreagować.
Wydaje mi się, że wszyscy w koło w towarzystwie na mnie patrzą i obgadują mnie, a ja tym się strasznie denerwuję, zaczynam się robić czerwony na twarzy, mam duszności, poty i takie tam - zazwyczaj opuszczam grupę po paru minutach, uciekam wręcz, opuszczam pomieszczenie coś wymyślając… Ogółem mam dużo na głowie - problemy finansowe i brak pracy, która by mi dawała jakąkolwiek satysfakcję.
Będąc teraz w kraju na urlopie nie miałem żadnych jazd, miałem zajęcie, byłem tu i tam - nawet nie było czasu się dobijać chorymi jazdam, ale jak wróciłem z powrotem za granicę, to po 2 tygodniach schizy znowu wróciły, a aktualnie to mi się te myśli nasilają i nie daję sobie z tym rady, coraz bardziej się pogrążam w tym dole psychicznym i robi się z każdym dniem jeszcze gorzej.
Może te wszystkie jazdy są wynikem mojego trybu życia? Przez 11 lat paliłem trawę bardzo często, nawet teraz popalam, bo gdy zapalę czuję się trochę lepiej. Teraz ćpałem spida ostro, 2 lata extazy, trochę koki i hery - aktualnie twardych nie biorę od 2 lat. Proszę, poradźcie coś.