Mój mąż niszczy moje życie

Witam! Ja z mężem jestem po ślubie 8 lat a parą byliśmy 3 lata, czyli razem 11 lat. Mój mąż pochodzi z rodziny patologicznej, ja go poznałam jak siedział wiezieniu, gdzie był 7 lat. Jest trochę znerwicowany. Wyciągnęłam go z tego bagna. Jak wyszedł nie miał nic, jedno ubranie, co było na nim. Chciałam mu pomóc, wszystko robiłam, moi rodzice byli przeciwko niemu, ale ja się uparłam i na swoim postawiłam. Z domu się wyprowadziłam, wynajmowaliśmy pokój, znalazłam mu pracę, jakoś nam się układało. Później po trzech latach poszliśmy mieszkać do moich rodziców, zaszłam w ciążę, poroniłam w 7 miesiącu. Wtedy się zaczęło. Zaczął nie wracać do domu, łaził gdzieś. Byłam w szpitalu, też do domu nie wracał po pracy. Nie wiedziałam co mam robić, głupia byłam. Rodzice mówili - wyrzuć go z domu, a ja w nim zaślepiona. Wtedy już mi rogi pokazał, myślałam że się uspokoi, ale nie - nadal łaził, chlał gdzieś, wracał nad ranem. Były duże awantury między nami, nawet rękę podniósł na mnie kilka razy. W końcu okazja się mu trafiła - wyjazd za granicę do pracy. Nie wiem jak tam się zachowywał, ale jak przyjeżdżał było ok, był stęskniony za nami. Wtedy urodziłam synka. Myślałam, że się zmieni. Było dobrze do jakiegoś czasu. Jego rodzinka dowiedziała się, że pracuje za granicą, ma forsę to wydzwaniali - daj, pomóż, a tak ich nie było, nigdy mu nie pomogli. Jak teściowa żyła, bo się zachlała mając 46 lat i poszła na tamten świat, piła te wina tanie, to też nigdy nic mu nie dała, tylko wołała daj na winko. Wtedy jakaś palma mu uderzyła, bo to jego mama, jego rodzeństwo też pije, nic nie mogę powiedzieć, jego rodzinka idealna. Myślałam, że wyjadę za granicę do niego. Mieszkałam z synkiem, byłam w drugiej ciąży, urodziłam tam, ale po roku wróciłam do domu, bo tam też zaczął pokazywać swoje. Znalazł kumpla i tak prowadził życie kawalera, a ja siedziałam w kółko w domu z małym dzieckiem i w ciąży, dlatego wróciłam do domu, bo tam nie miałam nikogo, nikt mi by nie pomógł. Później poznał tam jakieś małolaty, podejrzewałam że mnie zdradza, nie miałam dowodów, ale jak przyjeżdżał to zachowanie do mnie było inne, seksu zero, siedział 6 tygodni i nic między nami, dlatego wyczułam zdradę. Wygarnęłam mu, on się sprzeciwiał, przestałam mu ufać, okłamywał mnie na każdym kroku. Jak przyjeżdżał na 2tygodnie, zamiast spędzać czas z małymi dziećmi jeździł do swojej rodzinki. Całą forsę przepijał, pomagał rodzince, a ja bez pieniędzy z małymi dziećmi musiałam pożyczać na życie. W końcu trochę się uspokoił na jakiś czas i znowu rogi mu się pokazały. pojechał sobie na wakacje do swojej rodzinki i teraz nie ma za co wrócić, bo nawet paliwa nie ma w baku, a ja 2 tygodnie siedzę w domu z dziećmi. W tym czasie mały dostał rotawirusa i byłam z nim w szpitalu. Nawet mi nie uwierzył, powiedział że go specjalnie ściągam do domu, a mały pod kroplówkami leżał i płakał. 3-letnie dziecko, a tatuś w najlepsze pojechał się bawić. Ja już sił nie mam do niego, jego rodzinka buntuje przeciwko mnie, powiedział że mieszkanie nie jest moje, nic w nim nie mam, wyrzuci mnie z niego, ale ja zameldowana jestem z dziećmi, a on nie. Mamy wspólnotę majątkową, a on takie głupoty gada. Tak go buntują, a on słucha swojej rodzinki. Z jednej strony bym odeszła od niego, ale dzieci małe, nie rozumią co ich tata robi. Starszy synek nie mówi, ma 5 lat. Boję się, że w ogóle się zamknie w sobie, ja odejdę od niego, bo strasznie jest za ojcem, bardzo go potrzebuje, bo mało kiedy jest w domu. Ja naprawdę nie wiem co mam robić, jak z nim rozmawiam to on nie chce mnie słuchać, nie unie ze mną rozmawiać, a nikt nie chce się wtrącać. Proszę o jakąś radę, co w tej sytuacji robić:( Agnieszka

KOBIETA, 35 LAT ponad rok temu

Witam! Bardzo trudno jest wpłynąć na zmianę zachowania u drugiej osoby, jeśli ona sama takich zmian nie chce. Pani mąż miał wiele trudnych okresów w swoim życiu i mimo chwilowych zmian w zachowaniu, często powraca do utartych schematów. W tej sytuacji warto, żeby najpierw poszukała Pani pomocy dla siebie i dzieci. Rozumiem, że sytuacja finansowa jest trudna, a dodatkowo zachowanie męża wywołuje problemy natury psychicznej u Pani i dzieci. Zachęcam do skorzystania z bezpłatnej pomocy psychologa, a w razie potrzeby także prawnej i finansowej oferowanej przez organizacje pozarządowe oraz instytucje państwowe. Polecam skorzystanie z bezpłatnego telefonu zaufania dla osób w kryzysie emocjonalnym 116 123. Uzyska tam Pani wsparcie, pomoc oraz informacje na temat możliwości skorzystania z bezpłatnej pomocy w Pani okolicy. Warto również zapoznać się z ofertą Centrum Praw Kobiet. Ta fundacja również oferuje bezpłatną pomoc zarówno psychologiczną, jak i prawną. Warto, żeby poznała Pani swoje prawa i nie dała się zastraszać mężowi oraz jego rodzinie. Konsultacja z prawnikiem (w CPK jest możliwość telefonicznego porozmawiania z prawnikiem w czwartki pod nr tel. 22 621 35 37) pozwoli Pani dowiedzieć się, jakie działania Pani może podjąć i jak chronić się przed atakami męża. Dodatkowo uzyska Pani wsparcie psychiczne i możliwość rozmowy z osobą, która może pomóc Pani w rozwiązywaniu problemów. Pozdrawiam

0

Dzień Dobry Pani,

Dziękuję Pani za tak obszerny mail i za zaufanie do Nas.

Z Pani opisu wnioskuję, że mogła Pani odczuwać i odczuwa dużą samotność w związku, bez wsparcia emocjonalnego, fizycznego i materialnego Męża.

Trudne decyzje, jednak pomimo trudności zachęcałabym Panią, żeby teraz skupić się przede wszystkim na sobie i na Pani Dzieciach, gdyż Pani starszy Synek również bardzo potrzebuje Pani pomocy oraz konsultacji specjalistycznej, z powodu nie mówienia.
Sugerowałabym żeby zwrócić się jednak po pomoc do Rodziców, żeby mogła Pani spokojnie rozważyć, co dalej...

Pomocna byłaby dla Pani zwyczajna i wspierająca rozmowa z psychologiem, w ramach NFZ-tu, która pomogłaby Pani dotrzeć do Pani potrzeb i móc podjąć optymalne dla Pani decyzje, w czym mentalnie Panią wspieram.

Życzę tego, czego Pani najbardziej teraz potrzeba,
irena.mielnik.madej@gmail.com

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty