Mąż ciągle staje po stronie teściów - jak postępować?

Witam. Od 5 lat mam ten sam, powtarzający się problem. Mam dopiero 23 lata. Mąż jest jedynakiem, jego rodziców zaliczam do grona ludzi patologicznych. Chory ojciec pije, matka jest wulgarna, dwulicowa, agresywna. Oboje układali życie mężowi od początku do końca i gdy wyszłam za niego za mąż chcieli układać również i moje. Na początku mieszkaliśmy u nich, co tylko pogorszyło sytuację. Zawsze byli przeciwko mnie. Często dochodziło do kłótni przez ich notoryczne wtrącanie się. Niestety mój mąż zawsze stawał po ich stronie i próbował tłumaczyć ich zachowanie. Myślałam, że po ślubie się zmieni. Co prawda mąż po moich prośbach, kłótniach i tłumaczeniach na trochę się od nich odciął, ponieważ mieszkamy 200 km od nich i widzi się z nimi 2 razy w miesiącu. Ostatnio jednak teście zadzwonili do mojej mamy i przez ok. godzinę przez słuchawkę wyzywali mnie od najgorszych. Okazało się, że nie pasuje im, że jestem ich syna żoną, a nawet, że chodzę w słoneczny dzień w okularach przeciwsłonecznych. Powiedzieli, że nie mam wstępu na podwórko do nich, ale mąż mój oczywiście jest mile widziany.  Moja mama wzięła nas na rozmowę i całą sytuację przedstawiła po kolei. Powiedziała, że niektórych słów teścia nawet nie powtórzy, ponieważ do tej pory to do niej nie może dotrzeć, jak tak można się zachować. Mało tego, przy tej rozmowie obok siedziała teściowa i ją też było słychać. Przytakiwała odnośnie wyzwisk na mnie, a nawet dopowiadała swoją negatywną opinie. Myślałam że mój mąż stanie za mną murem, a on jak zwykle stwierdził, że nie będzie im nic mówił na ten temat, ponieważ to i tak nic nie da, mimo że nigdy nawet nie spróbował. Nawet nie zadzwonił wyjaśnić dlaczego mnie tak obrażają! Przecież jestem jego żoną! Teściowa wydzwania do męża udając, że nic się nie stało z tekstami "Cześć Maciuś". Proszę o pomoc. Co mam zrobić z mężem? Przez teściów nie mam życia. Myślę już nad tym, żeby odejść od męża, ponieważ zaczęłam już chorować na nerwicę przez to, mam codziennie koszmary. Nie chcę z nimi utrzymywać kontaktów. Co zrobić, żeby mąż zrozumiał, że musi się odciąć całkowicie od nich, bo inaczej mnie straci?

KOBIETA, 23 LAT ponad rok temu

Witam Panią serdecznie,

przedstawiony problem jest niezwykle trudny i wymaga wkładu ogromnego wysiłku i zaangażowania. Z Pani wiadomości widać, że zależy Pani na mężu, że chce Pani z nim być i że chce Pani ratować ten związek - to bardzo dobrze, bowiem sądzę, że mają Państwo szanse. Niestety jednak obawiam się także, że nie obejdzie się tutaj bez pomocy z zewnątrz.

Wspomina Pani, iż wielokrotnie podejmowała Pani ten temat z mężem, niestety jednak nie przynosiło to długotrwałych rezultatów. Niestety nie znam całej historii życia Pani męża, ale z tego krótkiego opisu mogę podejrzewać, że jest on silnie uzależniony od rodziców i trudno jest mu się od nich odciąć, co więcej daje mi Pani przesłanki, by przypuszczać, że mąż jest DDA (Dorosłe Dziecko Alkoholika). Takie przeżycia z dzieciństwa rzutują na całe przyszłe życie i wpływają także na zachowanie. Nie oznacza to jednak, że już zawsze w Państwa życiu muszą być obecne takie problemy. Sądzę jednak, że powinni się Państwo zgłosić do psychologa, najlepiej do psychologa dla par - pomoże on Państwu się porozumieć a także wybada sytuację związaną z przeszłością męża i ewentualnie skieruje na terapię indywidualną. Bowiem przypuszczenia, o których pisałam wymagają potwierdzenia w bezpośrednim kontakcie z psychologiem.

Nie mają Państwo wpływu na zachowanie teściów, ale możecie zadbać o swoją relację, a gdy ona się poprawi, rodzice męża zrozumieją, że nie ma przyzwolenia na takie zachowanie. Sądzę, że to może Państwu pomóc. Jednak tak, jak wspominałam potrzebne będzie tutaj Państwa zaangażowanie oraz wspólna praca nad przyszłym szczęściem.

Ponieważ najbliższe tygodnie mogą być dla Pani trudne, chcę także dać Pani szansę rozładowania tego wzbierającego napięcia emocjonalnego. Proponuję w takich chwilach kontakt z Telefonem Zaufania dla osób w kryzysie emocjonalnym (bezpłatny numer telefonu 116 123), rozmowa z odpowiednio przygotowaną do tego osobą pozwoli Pani rozładować stres i wrócić do równowagi psychicznej.

Serdecznie Panią pozdrawiam

0

Dzień Dobry Pani,

Napisała Pani, że od pięciu lat Pani Teściowie, szczególnie Mama Pani Męża aktywnie "uczestniczą" w Państwa związku, wprowadzając swoje zasady i naruszając Państwa granice.

Dojrzałe partnerstwo jest możliwe, gdy obie strony Partnerów są otwarte na potrzeby Partnera i jest gotowość, by na te potrzeby odpowiadać (w miarę realnej możliwości).
Aby tak się zadziało, wymaga to aktualizowania dotychczasowych przyzwyczajeń, rozumienia, komunikacji i skupienia na tym co w związku ważne.

Zaprezentowała Pani w poście wizerunek Państwa relacji, gdzie Pani Maż dał się poznać jako godzący się i przyjmujący do wiadomości obecność i mocną ingerencję w Państwa relacje..
wskazana byłaby rozmowa z Pani Mężem "face to face" szczera, nie oceniająca "na spokojnie" , najlepiej w neutralnej i kameralnej przestrzeni poza domem.

Wcześniej ważnym jest, by zadała Pani samej sobie pytania:
1.: Dlaczego jest Pani w takim związku
2. Co daje Pani ta relacja?
3. jaką ma dla Pani wartość?
4. Czy w tej relacji rozwija się Pani, rozkwita?
5. Czy takiego związku Pani dla siebie oczekuje?
6. Jakie ma Pani potrzeby?
7. Czy potrafi Pani oddzielić "grubą kreską" zachowanie Pani Męża "nie bycia po Pani stronie"?

Istotnym jest, by sama Pani sobie odpowiedziała szczerze, na powyższe aktualizujące pytania, dzięki czemu uzyskałaby Pani wgląd, jaka dla Pani będzie najlepsza decyzja.
Myślę, ze pomocna byłaby dla Pani rozmowa/praca terapeutyczna z psychologiem, która pomogła by Pani spojrzeć na swoją relację.

Choć optymalnym rozwiązaniem byłoby podjęcie przez Państwa terapii małżeńskiej.

Z przesłaniem dla Pani tego, co jest Pani teraz najbardziej potrzebne,
irena.mielnik.madej@gmail.com

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty