Mąż uzależnił się od swojego szefa
Witam, Jestem 12-letnim związku, a od 8 lat mężatką. Nie mamy dzieci, problem był we mnie, bo nie byłam na to gotowa, natomiast mąż zawsze tego pragnął. Przez ten cały czas uchodziliśmy za szczęśliwe małżeństwo, oczywiście mieliśmy problemy, ale zawsze dawaliśmy sobie z nimi radę. Mąż jest instruktorem nauki jazdy a ja pracuję w biurze. Na początku tego roku powiedziałam mężowi, że chciałabym mieć dziecko, że jestem gotowa, mieliśmy również kupić mieszkanie. Od lutego tego roku mąż zaczął coraz częściej pisać po nocach z kursantkami i zaczęły się kłótnie i sceny zazdrości z mojej strony. On twierdził, że nic dla niego to nie znaczy i dalej to robił. Zaczął dzwonić do nich gdy wychodził z domu. W tym samym czasie zaczął się psuć związek jego szefa, który wręcz uzależnił mojego męża od siebie. Rozmawiał z nim i kazał mu wychodzić z domu, gdy dzwonili do siebie tłumacząc, że nie chce bym słyszała o czym rozmawiają. Każdy wolny czas starał się mu zajmować, by jak najmniej czasu spędzał ze mną, tłumacząc że mój mąż jest jego najlepszym przyjacielem i potrzebuję porady. Muszę podkreślić, że gdy jego szef był w związku, spotykaliśmy się we czwórkę, jeździliśmy razem na wakacje, a po tym jak zerwał ze swoją narzeczoną - moim zdaniem chciał mieć go tylko dla siebie. Stało się tak, że 1,5 miesiąca od rozstania mojego męża szefa z jego narzeczoną mąż wyprowadził się twierdząc, że mnie nie kocha, że przez moją zazdrość o kursantki zabiłam miłość. Wyprowadził się do swojego szefa, który jest po rozwodzie z pierwszą żoną, ma dziecko i w chwili obecnej znowu spotyka się ze starą narzeczoną, ale tylko na seks, po prostu bawi się jej uczuciami. Od momentu wyprowadzki próbowałam ratować moje małżeństwo, ale na nic, mąż raz chce rozwodu, raz raczej chce a ostatnio powiedział, że chce separacji a później rozwodu. Dla mnie zachowuje się jakby był chory psychicznie. Za każdym razem gdy rozmawialiśmy przez tel, był czuły i troskliwy, gdy tylko się spotkaliśmy od razu dzwonił jego szef i totalnie zmieniał swoje zachowanie. Mówił, że już nie chce ratować małżeństwa etc. Myślę, że jego szef w jakiś emocjonalny sposób uzależnił go od siebie i namawia go do rozwodu, nawet pomyślałam, że mogą być ukrytymi gejami (nikogo nie chcę urazić), bo mój mąż zachowuje się tak jakby był zakochany, wręcz tylko nie fizycznie a emocjonalnie. Odseparował się od wszystkich, z nikim nie utrzymuje kontaktu. Błagam o pomoc, jestem zrozpaczona.