Czy można było uniknąć tej tragedii?
Piszę, ponieważ szukam odpowiedzi na wiele trudnych pytań, związanych ze śmiercią mojej córki i bardzo zależałoby mi na tym, żeby odpowiedzi udzieliła pani Agnieszka Barchnicka. Widziałam wiele wypowiedzi Pani doktor na temat białaczki limfoblastycznej, która była przyczyną śmierci mojego dziecka. Pani doktor, jestem mamą 22 córki, która po prawie 2-letniej walce z białaczką zmarła dwa miesiące temu. Nie potrafię nawet opisać, jak dzielna była moja córeczka, jak wierzyła i ufała w to, że pokona tę straszną chorobę. Nie chcę pogodzić się z tym, że jej już nie ma i ciągle zadaję sobie pytanie, czy moje dziecko miało jakieś szanse, czy od początku choroby byliśmy skazani na śmierć? Moja córka miała ostrą białaczkę limfoblastyczną T-komórkową (92% limfoblastów; fenotyp CD7+ CD5 + CD3 + CD4 - CD8 - CD34 + CD38 + CD33 + CD71 + HLADR +/TdT +/- ; kariotyp prawidłowy 46, XX; brc/abl - negatywny). Przeszła 2 przeszczepy od dawcy niespokrewnionego (po pierwszym wznowa po 8 miesiącach), wiele powikłań związanych z bakteriami, zapaleniami błon śluzowych, wirusami (EBV, HHV6). Najgorzej przechodziła okres aplazji szpiku po 2. przeszczepie, który był związany z krwotocznym zapaleniem pęcherza moczowego wywołanym wirusem Polioma typu BK (wymagało to interwencji urologów, którzy pod narkozą zamykali naczynia krwionośne pęcherza). Ciągłe przetaczanie krwi i płytek, które nie chciały się "dźwignąć", znosiła bez słowa skargi. Przetrwała najgorsze cierpienie po to, by 3 miesiące po przeszczepie nie obudzić się już nigdy. Bezpośrednią przyczyną śmierci były liczne nacieki na mózgu (w szpiku i płynie nie było blastów). Cały czas czekam na wyniki sekcji, ponieważ lekarze nie potrafili określić, z czego one powstały; podejrzewano nawet gruźlicę mózgu. Dlaczego nie robi się tomografii po przeszczepach? Może dzięki temu można by zareagować wcześniej na zmiany w mózgu i moje dziecko by żyło? Zastanawia mnie też to, że przed pierwszym przeszczepem wielokrotnie robiono punkcje, a przed drugim już ani razu. Czy są jakieś normy, kiedy należy w takich wypadkach badać płyn mózgowo-rdzeniowy? Czy postępowanie wygląda w ten sposób, czy być może było to jakieś zaniedbanie? Pani doktor, dlaczego tak wiele osób umiera na tę straszną chorobę? Z mojej 2-letniej obserwacji wynika, że są to głównie ludzie młodzi, ci co przetrwali mieli po 50 lat i były to osoby z białaczką szpikową. W szpitalu, w którym leżało moje dziecko z ostrą białaczką limfoblastyczną, nie przeżył nikt! Dlaczego??? Bardzo proszę o odpowiedź. Barbara