Czy napady lęku spowodowała nerwica?
Witam, Od paru miesięcy mam nasilający się problem.... Nadmienię, że mam 46 lat i swojego czasu dużo piłem - ciągi. Jednak od ponad roku nie wpadam w nie i nawet po wypiciu sporej ilości alkoholu (raz na 2 miesiące) następnego dnia nie biorę nawet piwa do ust. Dlatego o tym wspomniałem, ponieważ objawy, które chcę opisać zdarzały mi się sporadycznie na kacach - nawet po dwóch/trzech dniach niepicia. Teraz, od jakiegoś czasu nagle zdarzają mi się napady lęku, równolegle z odruchami wymiotnymi/kaszlem tak jakby coś mi stało w gardle w dołku - lub odwrotnie (zaczyna się od kaszlu). Lęk ten przechodzi w panikę. Towarzyszy temu walenie serca, drżenie rąk i jakby żołądka, poty. Nie mogę głęboko nabrać powietrza a co za tym idzie zaczynam szybko oddychać. Najgorsza jest ta panika i uczucie jakbym schodził z tego świata! Łapie mnie to niespodziewanie - podczas jazdy samochodem (koszmar!), wejściu do samolotu (jako pasażer), pójściu do dentysty, itd, itp. Nieraz towarzyszy temu wirowanie świata. Jedynie czuję się komfortowo i spokojnie siedząc w domu. Najgorsze jest to, że nie wiem kiedy i gdzie może mnie to dopaść! Będę wdzięczny za odpowiedź i pomoc. Pozdrawiam - Andrzej