Czy odstawienie tabletek antykoncepcyjnych może być przyczyną nadmiernego wypadania włosów?
Witam, Mam 20 lat i pół roku temu odstawiłam tabletki antykoncepcyjne. Od tamtej pory moje włosy znacząco się przerzedziły. Ilość w jakiej wypadają, jest przerażająca. Używałam już chyba wszystkiego, co polecane jest na rynku - wliczając w to kosmetyki apteczne z najwyższej półki (zarówno preparaty do stosowania zewnętrznego, jak i suplementy). Niestety, nie ma żadnej poprawy. Dopiero w ostatnim miesiącu zauważyłam, że włosy z przodu zaczęły odrastać, jednak problem polega na tym, że ich odrastanie idzie w parze również z ich wypadaniem. Przy myciu, czesaniu zauważam bardzo dużo nie tylko długich, ale i króciutkich włosów, z których odrostu tak mocno się cieszyłam. W ciągu tego pół roku byłam u dwóch dermatologów. Miałam zrobione podstawowe badania. Poziom żelaza jest odpowiedni, z tarczycą też nie ma żadnych problemów. Pani dermatolog powiedziała mi, że nie wie w czym tkwi przyczyna i jak podejrzewam - na odczepnego przepisała mi preparat na łysienie androgenowe. Nie wiem na jakiej podstawie doszła do takich wniosków. Fakt, że przepisała mi ten specyfik jest tym bardziej zadziwiający, że wcześniej nie wspomniała nic o tym, że podejrzewa u mnie łysienie tego typu. Nie rozpoczęłam kuracji, a jedynie po raz kolejny zawiodłam na niekompetencji lekarzy. W ciągu ostatniego pół roku straciłam połowę włosów, nie mam pojęcia co może być powodem i w jakim kierunku powinnam się zbadać. Łysienie jest rozlane, zatem nie wiem z którym typem mogę je utożsamiać. Włosy są generalnie bardzo słabe. Nie wiem czy to może mieć związek, ale dodatkowo mam też problemy z cerą (od 14 roku życia) - tłustą cerę i wypryski oraz słabe paznokcie. To okropne, bo na leczenie wydałam chyba fortunę, a efektów nie ma żadnych. Są jakby jedynie odwrotne, włosów jest coraz mniej, więc nadal nie mogę dojść do przyczyny. Proszę o radę. Pozdrawiam!