Czy przyjmowanie antydepresantów może powodować tycie?
Witam serdecznie! Mam na imię Małgorzata i w tym miesiącu kończę 40 lat. Od czerwca przyjmuje SSRI w związku z depresją. Pierwsze trzy tygodnie zamiast ulgi były koszmarem; ucisk w żołądku (tak jakby ktoś wciskał mi zaciśniętą pieść), mocne bicie serca, które czułam niemal w każdej części ciała, cała jakbym pulsowała, gorąc przenikający moje ciało i wylewający się w głowie, wieczne "rewolucje" w żołądku i związane z tym rozwolnienie, potworne mdłości i wręcz jadłowstręt - czułam głód, a nie byłam w stanie jeść. Do tego dochodziło takie dziwne uczucie jak tylko wychodziłam z domu w drodze z dzieckiem do szkoły, że jeszcze chwila i zemdleję. Bałam się więc wychodzić z domu - paranoja po prostu!Teraz, po zaczynającym się 5-tym miesiącu przyjmowania leku jest dużo lepiej, a nawet były okresy, kiedy czułam się bardzo dobrze. Bywają jednak odcinki czasów, kiedy depresja nie pozwala o sobie zapomnieć - wtedy zaczynam się bać, że to jeszcze nie koniec walki, że nie mogę tak do końca zacząć normalnie funkcjonować. Rozpisałam się o tym jak żyję z depresją i w czasie jej leczenia i teoretycznie, szczególnie czytając doświadczenia i walkę innych ludzi z tą trudną chorobą mam świadomość co może mnie czekać, jak sobie przynosić ulgę, jak nie wpadać w jeszcze większe lęki itd. Mnie nurtuje jeszcze jedno zagadnienie, którego się nie doczytałam. Wiem, że jednym ze skutków ubocznych brania w/w antydepresantu może być tycie (mam tendencję i muszę całe swoje dorosłe życie bardzo uważać co i jak jadam). Jaki jest schemat tycia po tym leku? Czy tyje się właśnie od tego leku, czy jeśli już to z powodu zwiększonego apetytu, spowolnionego trybu życia, braku chęci do aktywności fizycznej, czyli m.in. na skutek spowolnienia tempa życia? Mam nadzieję, że dość dokładnie przekazałam sens mojego pytania. Czy lek ten sam z siebie może spowodować przyrost tkanki tłuszczowej? Z wielka niecierpliwością czekam na odpowiedź. Z góry bardzo dziękuję i pozdrawiam serdecznie. Malgorzata