Czy to autyzm czy cechy autystyczne?

Witam.

Jestem mamą synka 5-letniego, coraz częściej mam wątpliwości czy to autyzm jest? Synek jest dzieckiem spokojnym, wesołym, ma kontakt wzrokowy, reaguje odpowiednio do zagrożenia, lubi zabawy różnego rodzaju np. w konika (ujeżdża tatę), plac zabaw wspinaczki, zjeżdżalnie, w domu klocki, puzzle, oglądać bajki, książeczki itp. Ma dobry kontakt z babciami, dziadkami, ciocią czy wujkiem, no i z tatą także. Coraz częściej zdarza mu się sam prowokować do zabawy np. w chowanego. Synek (Paweł) ma zachowania, które mnie niepokoją to, że bardzo mało mówi (to co umie mówić to: mama, tata, ciociu, baba, dziadzia, to nie to, to nie to tu- jak chce inną bajkę) umie wszystko pokazać co chcę, co potrzebuje. Macha dziwnie rączkami jakby chciał fruwać, biega w kółko i do tego wydaje dźwięki, brzmi to jak buczenie.  W ośrodku autystycznym stwierdzono mu autyzm, ale ja mam wątpliwości czy to nie zaburzenia.

Syn uczęszcza do przedszkola specjalnego do grupy autystycznej - mam wątpliwości czy dobrze, czy nie lepiej dać go do przedszkola integracyjnego? Wizyta u lekarza neurologa mnie wyprowadziła całkowicie z równowagi, ponieważ lekarz po przebadaniu syna stwierdził, że syn ma kilka cech autystycznych i ma spróbować syna dać do przedszkola publicznego na 2-3 dni na kilka godzin, aby miał więcej styczności z dziećmi zdrowymi. Syn miał badanie dna oka i stwierdzono że jest wszystko prawidłowo. Proszę o konsultację na adres e-mailowy d...o@interia.eu czy mam powody do obaw, czy to autyzm i czy syn ma szansę wyjść na prostą.

Dziękuję za poświęcony czas i proszę o szybką odpowiedź.

KOBIETA ponad rok temu

Witam

Często zdarza się, że autyzm występuje w formie atypowej, w której nie występuje pełne spektrum cech autystycznych. Jeżeli ma Pani wątpliwości co do trafności diagnozy proszę skonsultować wszelkie wyniki badań i obserwacji syna u psychiatry, gdyż to on dokonuje pełnej i ostatecznej diagnozy zaburzeń autystycznych.  

Przykro mi, ale online nie jest możliwe postawienie diagnozy, gdyż jest to przede wszystkim niemożliwe z powodu braku bezpośredniego kontaktu z dzieckiem i nieetyczne. Jeżeli uzyska Pani potwierdzenie diagnozy, warto zaplanować z psychologiem program pracy indywiualnej syna.

Powodzenia i pozdrawiam

0
Mgr Agata Majda Pedagogika, Olkusz
65 poziom zaufania

Witam
Dziecko ma diagnozę ale nie pisze pani nic o terapii. Na jakie uczęszcza zajęcia, jakie od czasu diagnozy były podejmowane interwencje terapeutyczne. Co z logopedą? Odpowiedzi osób, które pracują z dzieckiem mogą być kluczowe.
Z pozdrowieniami
AM

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Jakie są cechy autystyczne u dziecka?

Maciuś za kilka miesięcy skończy 3 lata i jest moim siostrzeńcem. Jego losy szczególnie mnie interesują, gdyż mam syna starszego jedynie o około dwa miesiące i z podziwu wyjść nie mogę, że dwójka dzieci w tym samym wieku może się tak różnie rozwijać. Wiem, że dzieci nie powinno się porównywać, ale gdy spojrzę na zachowanie mojego Jaśka i Maćka, to jakbym miała do czynienia z dziećmi, które dzieli jakieś półtora roku, a nie półtora miesiąca. Tym bardziej śmiesznie to wygląda, bo Maciek jest bardzo dużym chłopcem, a mój Jaś jest raczej filigranowy.

Maciek przez pierwszy rok życia fizycznie rozwijał się prawidłowo. Zresztą jego rozwój fizyczny nigdy mnie nie niepokoił. W pierwszym półroczu życia wszyscy podziwiali Maćka, że jest takim spokojnym dzieckiem. Nie domagał się noszenia, zabawiania. Lubił leżeć sam w łóżeczku lub kołysać się w leżaczku. Gdy skończył pół roku polubił noszenie na rękach i podrzucanie. Inne zabawy go nie interesowały, nie dawał się zabawić słownie. Nie lubił spojrzeń w oczy, spuszczał wówczas głowę w dół. Najlepiej czuł się we własnym domu, gdy wszystko toczyło się według ustalonego rytmu. Najgorzej zaś znosił wizyty w obcych miejscach, nawet u naszych rodziców. Nie mógł usnąć, bywał niespokojny. Z reguły siostra wychodziła dość wcześnie ze wszelkiego rodzaju imprez rodzinnych z marudzącym Maćkiem. Ale ludzi raczej się nie bał, pozwalał się brać na ręce, przytulał się. W drugim roku życia Maciek nie powiedział ani słowa. Nie mówił nawet: „mama, tata, baba”, nie udawał odgłosów zwierząt, nie pokazywał paluszkiem tego, co go interesuje, nie wykonywał też prostych poleceń w stylu „Pokaż, gdzie jest mama.” Pytałam, siostry, czy rozwój dziecka ją nie niepokoi, ale twierdziła, że synowie znajomych zaczęli mówić dopiero około drugich urodzin, a przecież jakieś dźwięki Maciek wydaje, więc raczej nie ma się czym martwić. Maciek faktycznie jakieś dźwięki wydawał, z reguły po prostu buczał, albo powtarzał jakiś nic nie znaczący zwrot (jakby gaworzył). Maciek bał się również panicznie nowości, nie lubił jakichkolwiek zmian. Przestawienie mebla w domu, a nawet zmiana pościeli w łóżeczku wiązało się z awanturą. Lubił jak zabawki stały zawsze w tych samych miejscach. Bał się wody, piasku, nawet baniek mydlanych. Nie sygnalizował swoich potrzeb. Jak się chciał z kimś pobawić, to ciągnął tą osobę za rękę i narzucał zabawę na swoich warunkach.

Mając półtora roku zaczął robić „papa”, ale nie zawsze adekwatnie do sytuacji. Lubił też oglądać telewizję, prościutkie bajeczki. Lubił też wspinać się po meblach. Dziwiło mnie, że siostra nie zwraca dziecku uwagi, ale twierdziła, że on nie rozumie zakazów. Konsekwencją tego było to, że Maciek spadł i złamał rękę, ale co dziwne siostra dowiedziała się o tym z prześwietlenia dopiero po trzech dniach od tego zdarzenia. Pod koniec drugiego roku życia nastąpił przełom. Maciuś wypowiedział pierwsze słowo, którym było „tata”. Później dość szybko były kolejne słowa. Teraz Maciek wypowiada kilkadziesiąt słów. Niektórym rzeczom ponadawał swoje nazwy, a wiele słów mówi dość nie wyraźnie. Zabawy Maćka od ponad roku wyglądają ciągle tak samo. Jest to z reguły bieganie z jakimiś przedmiotami.

Upodobał sobie przedmioty długie, typu kijki golfowe, patyki, drewniane łyżki oraz drobne kamyki, małe twarde owoce. Lubi klocki i samochody. Z plastikowych klocków buduje wieże, a drewniane ustawia w długie szeregi. Jeśli chodzi o samochody, to kładzie się na podłodze i patrzy jak się im kręcą kółka. Jak jest zmęczony, to zapatruje się w jeden punkt lub przytula do czyjegoś ramienia (czasem zupełnie przypadkowej osoby). Jest dość monotematyczny. Nie interesują go zwierzęta, czy przyroda. Woli, samochody, pociągi, urządzenia np. kosiarki, czy piły.

Jego pasją są samochody, potrafi rozpoznać wiele marek samochodów po znaczkach. Nie bawi się symbolicznie, nie karmi misiów, nie gotuje zupek na niby, nie udaje, że jest jakimś zwierzątkiem. Nie można z nim porozmawiać. Gdy pokazuje mu dwa jakieś przedmioty, np. dużą i małą kaczkę i proszę o pokazanie tej dużej, to Maciek mówi: „To male.” i pokazuje na małą kaczkę. Taka sytuacja powtarza się wielokrotnie z różnymi rzeczami. Nie można mu narzucić żadnej zabawy, na którą nie ma ochoty. Jak się uczepi jakiegoś zwrotu, to uparcie go powtarza, np. ostatnio na rodzinnym spędzie mówił: „Ja mala dzidzia.” Ciągle to powtarzał, choć nikt nie pytał go np. o wiek. Nie umie też powiedzieć, jak ma na imię. Maciek rzadko choruje. Nie cierpi na żadne alergie. Jedynym problemem są nękające go w zasadzie od urodzenia zaparcia, na które nie pomagają żadne domowe i apteczne specyfiki. Być może jest to efekt monotonnej diety, bo Maciek jada tylko to co zna, nie lubi nowości kulinarnych, nie je też np. białych potraw. Wydaje mi się również, że wiedza Maciusia na temat otaczającego go świata ogranicza się do najbliższego mu otoczenia. Maciek nie wie, że są święta, co to są urodziny, nie mówi o uczuciach, że kogoś lubi, czy kocha. Ale jest wesołym chłopcem, często się uśmiecha. Jego zabawa z innymi dziećmi polega na wspólnym bieganiu i podskakiwaniu.

Maciuś nie komunikuje się z innymi dziećmi. Oczywiście nie jest tak, że to tylko ja widzę, że on jest inny. Moi rodzice widzą to, ale twierdzą, że to mój Jasiek jest wyjątkowo rozwinięty, a Maciek rozwija się prawidłowo i stąd taka różnica między dziećmi. Widzi to również mój mąż, ale twierdzi, że nie powinnam się wtrącać, bo przecież moja siostra i szwagier, to wykształceni ludzie i na pewno by jakoś zareagowali jakby z ich dzieckiem coś było nie tak. Maciek na co dzień jest z babcią (teściową siostry). Ostatnio miałam okazję obserwować zabawę chłopca z babcią. Wygląda to tak, że Maciek przynosi jakiś przedmiot, a babcia mu odpowiada: "To jest auto." Wydaje mi się, że taka zabawa jest dobra dla roczniaka, a nie prawie trzylatka. Czy to możliwe, aby tak wolno rozwijające się dziecko nadrobiło wkrótce zaległości? Czy moje obawy są uzasadnione? Czy powinnam sugerować siostrze, aby udała się z Maćkiem do specjalisty?

MĘŻCZYZNA ponad rok temu
Paulina Witek Psycholog, Warszawa
72 poziom zaufania

Szanowna Pani,

Rzeczywiście Pani obawy są uzasadnione, ponieważ Pani siostrzeniec wykazuje kilka cech niepokojących - brak komunikacji z innymi dziećmi, stereotypowe zachowania, niewykonywanie poleceń słownych itp. Te zachowania nie muszą jednak świadczyć o autyzmie. Jak słusznie Pani zauważyła każde dziecko rozwija się inaczej i możliwe, że rozwój Pani synka przebiega szybciej, a w porównaniu z nim Maciek rzeczywiście może wypaść dodatkowo słabiej. W tej sytuacji obie strony (Pani, a pozostali członkowie rodziny) mają po części rację.

Zaburzenia Pani siostrzeńca nie wskazują jednoznacznie na autyzm. Aby móc okreslić przyczynę nietypowych dla wieku dziecka zachowań potrzebna jest rozmowa z rodzicem, obserwacja dziecka i ewentualnie wykonanie dodatkowych badań diagnostycznych. Dlatego powinna Pani zaproponować siostrze konsultację z psychologiem. Najlepiej gdyby udały się Panie do ośrodka zajmującego się rozwojem dzieci. Wykaz placówek, które zajmują się diagnostyką zaburzeń z obszaru atyzmu znajduje się na naszej stronie. Proszę jednak nie straszyć siostry groźnie brzmiącym słowem choroba, zaburzenie czy autyzm, ale zasugerować upewnienie się czy dziecko rozwija się prawidłowo. Im wcześniej podejmie się wspomagajace rozwój działania terapeutyczne, tym szybsze będą efekty terapii.

Serdecznie Panią pozdrawiam i życzę pomyślnego rozwiązania problemu!

0
Mgr Agata Majda Pedagogika, Olkusz
65 poziom zaufania

Witam
Rozmowa z siostrą na pewno nie zaszkodzi. Trzeba tylko porozmawiać spokojnie bez obwiniania by nie poczuła się podczas tej rozmowy niekomfortowo. Trzeba powiedzieć,że nawet jak Pani odczucia w stosunku do jej dziecka są mylne to i tak warto się poradzić specjalisty by mieć pewność. Wszystko to dla dobra dziecka. Więcej nic Pani nie jest w stanie zrobić. Jeśli siostra nadal nie będzie widziała żadnego problemu to z czasem i tak one wyjdą, np z chwilą pójścia dziecka do przedszkola.
Powodzenia, pozdrawiam AM

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Czy moja córka posiada cechy autystyczne?

Witam.

Moja córka ma 4 lata. Od 3 miesięcy chodzi do przedszkola. Pani dyrektor zwróciła mi dość brutalnie uwagę (i nie tylko mi, jak się okazuje, bo historię mojego dziecka zna już całe miasteczko), że Klaudia nie potrafi bawić się z dziećmi, zamiast tego woli się przepychać, „dziko” śmiać, skakać, zwracać na siebie uwagę. Jeśli się bawi, to są to układanki, malowanie, rysowanie. Nie utożsamia się z grupą, np. pani innej grupy mówi „dzieci idziemy”, to córka też idzie za wszystkimi. Jest mało komunikatywna, czasami sprawia wrażenie, jakby była nieobecna, chyba, że stanie się przy niej, złapie za rękę i zawoła. Chodzi „własnymi ścieżkami” - np. jak jest posiłek, to ona ma ochotę się bawić albo „zwiedzić” stołówkę. Nie wykonuje poleceń przedszkolanki, czasami reagując krzykiem, jeśli jej się coś nakazuje lub zabrania. Pani dyrektor powiedziała, że córka „ma swój świat” i że „to zakrawa na autyzm”. Czy tak faktycznie jest? Dodam, że jestem umówiona na wizytę u psychologa, ale chciałabym znać opinię trochę może przedwczesną...

MĘŻCZYZNA ponad rok temu

Witam:)

Bardzo dobrze Pani zrobiła umawiając się z dzieckiem do psychologa:) Trudno mi jednoznacznie powiedzieć czy córeczka przejawia cechy autyzmu, czy np. zachowuje się tak, bo inaczej nie umie, co jest wynikiem braku konsekwencji w Pani postępowaniu.

Pozdrawiam i proszę o informację po konsultacji z psychologiem:)

0
Mgr Agata Majda Pedagogika, Olkusz
65 poziom zaufania

Witam
Bardzo dobrze, że umówiła się pani na wizytę bo dużo wniesie oraz będzie pani wiedziała jak postępować z córką.
Zwróciłaby uwagę jednak na atmosferę w przedszkolu.Co to znaczy, że o pani sytuacji wie całe miasteczko. Absolutnie nie może pani godzić się na to by wyciekały z placówki informacje o pani dziecku oraz by było ono naznaczane z powodu prezentowanych deficytów przez tego typu rozmowy.
Z pozdrowieniami AM

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty