Czy to, co mi jest to mogą być objawy depresji?
Ja mam problem trwający już prawie rok. W zeszłym roku w listopadzie miałam próbę samobójczą przez chłopaka a dokładniej przez jego zdradę. Nie wyobrażałam sobie wtedy życia bez niego, wiedziałam, że będzie trudno pookładać sobie życie na nowo i wolałam tego uniknąć - czułam się nikomu niepotrzebna, samotna, czułam, że nikt mnie nie rozumie. Potem miałam wizyty u psychologów różnych, którzy nie potrafili mi pomoc, bo ja nie umiałam się przed nimi otworzyć, nie mogłam im powiedzieć tego jak się naprawdę czuję. Przez ten cały rok codziennie płakałam, byłam załamana i żałowałam, że ta próba mi się nie udała, bo teraz wiem czego chciałam uniknąć. Po pewnym czasie miałam kolejną próbę, pobyt w szpitalu psychiatrycznym, z którego zostałam wypisana ze stwierdzeniem, że nie jestem chora psychicznie z czym ja się nie zgadzam. Najgorsze jest to, że ja tego byłego chłopaka codziennie widzę w szkole i za każdym razem jak go widzę mam ochotę płakać lub ciąć się. Nie wiem, czy mimo moich myśli samobójczych bym była w stanie znów to zrobić. Proszę mi powiedzieć czy brak apetytu, budzenie się w nocy, uczucie beznadziejności, smutek, który jest przy mnie cały dzień, to, że na nic nie mam siły, że ciągle jestem zła, rozdrażniona i że na niczym się nie mogę skupić - czy to mogą być objawy depresji? Proszę o w miarę możliwości szybką odp. Dodam jeszcze, że mam 14 lat.