Czy to depresja czy nerwica lękowa?
Witam! Mam 25 lat. Wczoraj zgłosiłam się do psychiatry w celu uzyskania pomocy. Usłyszałam, że to depresja i dostałam receptę. Nie jestem jednak pewna, czy zacząć brać leki, bo mają one poważne skutki uboczne zarówno podczas przyjmowania, jak i po odstawieniu. Najbardziej boje się myśli samobójczych, bo u mnie nigdy nic takiego nie wystąpiło, a nie chciałabym sobie jeszcze zaszkodzić. Proszę o drugą konsultację.
Moje objawy to: obniżenie nastroju- ogólnie nic mi się nie chce, zwłaszcza, że nie mam nic do zrobienia, bo aktualnie nie pracuje. Najgorzej jest rano, po południu nastrój mi się poprawia. Boję się, że znowu nie mam co robić i będę siedzieć w domu i oglądać telewizję. Jednocześnie boję się gdziekolwiek wyjść albo wyjechać albo iść na rozmowę o pracę. Ciągle chce mi się spać, chociaż sypiam dobrze w nocy. Nie mam apetytu, chociaż bardzo lubiłam jeść- ważę 80 kg :) Boje się, że tak już zostanie na zawsze, a wtedy na pewno zwariuję.
Mam napady lękowe z dusznością- boję się, że zaraz się uduszę i nikt mi nie pomoże, że stracę zmysły. Ale najgorsze jest odrealnienie...idę gdzieś i nawet nie wiem czy idę, czy to tylko mi się śni...i tak jest prawie cały dzień. To mi przeszkadza najbardziej. Smutek czasami ustępuje- śmieszą mnie dowcipy albo filmy. Ale uczucia odrealnienia nie potrafię się pozbyć.....jak z tym walczyć i czy faktycznie mam depresję. Proszę o pomoc!!