Czy to jakieś zaburzenia spowodowane przewlekłym silnym stresem?

Witam! Przez ponad rok pracowałam po 12-13 godzin dziennie. Również we wszystkie weekendy. Mimo próśb skierowanych do pracodawcy nie udzielił mi wsparcia w postaci dodatkowych etatów, mimo iż były one potrzebne. Niestety ja wtedy zaczęłam pracę "na 2 etaty", tak aby doprowadzić projekty do końca. Niestety po upływie pewnego czasu nie byłam w stanie już wytrzymać z nadmiernym stresem, jaki cały czas na mnie ciążył - mimo iż pracowałam tyle, niestety wszystkiego nie dało się zrobić dobrze. Do pracy wtedy dołączył nowy prezes, który miał nowe pomysły co wiązało się z większa ilością pracy, na co już nie miałam siły. Tłumaczyłam prezesowi jakie mam objawy i powiedziałam, że potrzebuje odpocząć od pracy i stresujących warunków. Jednakże już w pierwszym dniu L4 nękał mnie o powrót do pracy i podokańczanie projektów - ta sytuacja stresowała mnie jeszcze bardziej. Objawy które wtedy u mnie występowały to: 1. Biegunka i wymioty (zdarzyło się tak, że obydwa równocześnie - siedząc na toalecie wymiotowałam). 2. Bardzo dużo płakałam (nie wiem skąd brały się łzy - czasami leciały kilkoma strumieniami z oczu). 3. Kłopoty ze snem - sypiałam po 3 godziny maksymalnie, budząc się często ok. 3 w nocy z myślami o pracy i o czymś z czym się nie wyrobiłam. Często wtedy wsiadałam do auta i jechałam do pracy na 4 lub 5. 4. Głowę miałam pełną - przepełnioną i ciężką, otumanioną. 5. Pojawiły się zaburzenia odżywiania (jako 16 latka byłam chora na bulimię, ale od 19 roku życia nie miałam nawrotów).   Następnie stało się coś takiego, że nie mogłam wstać z łóżka. Wstawałam tylko dlatego, że musiałam wstać do pracy. Wtedy z kolei: 1. Nie mogłam się rano obudzić, kładłam się do łóżka o 20.00 i wstawałam przed 8. 2. Kładłam się do łóżka w ubraniu, nie zmywając makijażu, nie myjąc się i tak przez kilka dni a potem z powrotem to samo. 3. Przychodziłam do pracy i nie mogłam się skupić - otwierałam w komputerze kilka zakładek jednocześnie i klikałam jedną za drugą, nie wiedziałam od czego zacząć a czasami zapominałam co mam zrobić. 4. Poczucie mojej wartości strasznie spadło. Uważałam, że to jest moja wina, bo to we mnie tkwi problem i to ja po prostu nie nadaję się do takiej pracy. Czułam się bezsilna 5. Wszystko było mi obojętne - ze stanu mobilizacji przeszłam w stan takiego totalnego zobojętnienia. Na przykład wiedziałam, że poniosę konsekwencję za to, że się nie wyrobiłam z pracą, ale nie potrafiłam się tym przejąć. Wiedziałam, że muszą zadanie wykonać, ale nie potrafiłam się za nie zabrać. 6. Kontakty z rodziną i przyjaciółmi się urwały. 7. Hobby przestało mnie już pasjonować i przestało mnie w ogóle cieszyć. Przestałam odczuwać radość z czegokolwiek. 8. Generalnie przestało mi się chcieć żyć - nie w takim sensie, że mogłabym popełnić samobójstwo, ale nie miałam ochoty na codzienne funkcjonowanie - przebieranie się, mycie. 9. Miałam poczucie wielkiej krzywdy, która mi się dzieje - tyle poświeciłam tej pracy, a oni w ten sposób mnie traktują. Czym sobie na to zasłużyłam? Proszę mi powiedzieć, czy to były objawy depresji? Pytam z tego względu, że mi lekarz powiedział, że to nie depresja a jedynie łagodne zaburzenia. Lekarz stwierdził, iż powinnam stosować psychoterapię i farmakologię, ale jednocześnie kontynuować pracę u swojego pracodawcy. Tylko jakim sposobem miałam to zrobić - czy jedno nie wyklucza drugiego - skoro stres w pracy doprowadził mnie do takiego stanu rzeczywiście powinnam do niej wracać? Edyta Gajewska

KOBIETA ponad rok temu

Witam serdecznie!

Pani sytuacja jest bardzo złożona i wymaga podjęcia przez Panią kluczowych decyzji. Lekarze i psychologowie mogą jedynie zwrócić Pani uwagę na stan Pani zdrowia somatycznego i psychicznego, ale nie udzielą Pani odpowiedzi na najważniejsze pytanie - co dalej ma Pani robić w życiu, czy zmieniać pracę czy pozostać przy obecnej.

Przedstawiona przez Panią sytuacja najbardziej odpowiada ostrej reakcji na stres. Są to przemijające zaburzenia rozwijające się jako gwałtowna reakcja na stres fizyczny lub psychiczny u osoby dotąd zdrowej (u której nie rozpoznano dotychczas choroby psychicznej). Zaburzenia te charakteryzują się znacznym nasileniem emocjonalnym z towarzyszącym pobudzeniem układu autonomicznego (występowanie biegunki, wzmożonej potliwości, zaczerwienienie twarzy, uczuciem gorąca).

Przedstawiona jednostka chorobowa charakteryzuje się ustąpieniem objawów po kilku godzinach. W przypadku utrzymującego się bodźca stresowego dolegliwości ustępują po kilku dniach. Nie ma zatem potrzeby stosowania psychoterapii czy zażywania leków.
Należy zdawać sobie jednak sprawę, że istnieje ryzyko nawrotu dolegliwości po powrocie do pracy na "starych zasadach". W obecnej sytuacji powinna Pani porozmawiać z pracodawcą na temat zakresu swoich obowiązków lub zastanowić się nad innym stanowiskiem.

Chciałabym jednak podkreślić, że opinia ta jest postawiona jedynie na ograniczonej ilości informacji. W celu postawienia dokładnej diagnozy i ustalenia przyczyny Pani dolegliwości powinna się Pani skonsultować z psychiatrą, który będzie miał możliwość uszczegółowienia wywiadu i postawienia właściwego rozpoznania.

Pozdrawiam

0

Witam,

proszę posłuchać zaleceń lekarza, psychoterapia jest formą leczenia, lęk podlega habituacji.
W leczeniu zaburzeń depresyjnych, lękowych, nerwicowych bardzo dużą skuteczność potwierdzoną badaniami wykazuje psychoterapia poznawczo - behawioralna. Lęk można zniwelować na dwa sposoby: zmniejszając poczucie zagrożenia (farmakologicznie) lub zwiększając wiarę we własne umiejętności radzenia sobie z trudną sytuacją. Pomocny jest trening relaksacyjny; kiedy jesteśmy fizycznie zrelaksowani – następuje odprężenie psychiczne i odwrotnie, gdy psychicznie się zrelaksujemy – nastąpi odprężenie fizyczne.
Pozdrawiam serdecznie

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty