Czy to po prostu następstwo przeziębienia?
Witam. Jestem świeżo po przebytej infekcji gardła, byłam u laryngologa ze względu na powiększone węzły chłonne podżuchwowe, nie stwierdził niczego niepokojącego. Niestety w tym samym okresie miałam nawrót zachowań nerwicowych - lęki, ataki paniki, sztywnienie szyi, hipochondria itd, dlatego każdy ból związany z szyją kojarzyłam ze zmęczonymi mięśniami, zwłaszcza "ciągnięcia" z prawej strony od ucha do ramienia. Czuję się lepiej, gardło wygląda dobrze, a za uchem wciąż pojawia się delikatny ból. Wyczułam wczoraj lekko powiększony guzek, przy samym dotyku nie boli, nie jest jakiś ogromny, myślę że ma ok 1cm, może troszkę mniej. Nie chcę sobie wmawiać chorób, ale nie chcę też tego lekceważyć, a już wpadam w panikę ze względu na nerwicę. Czy to po prostu następstwo przeziębienia, mimo ze inne węzły nie są powiększone ? Czy powinnam się martwić ? Bardzo proszę o radę.