Czy w tej sytuacji jest możliwość, że sobie coś zrobi?
Chodzi o mojego kolegę z klasy, ma 14 lat, martwimy się o niego, gdyż ostatnio jego mamę zabrano do szpitala psychiatrycznego, zamknięto, do pokoju bez klamek, itd., a w dodatku odebrano jej prawa rodzicielskie tak jak jego ojcu. Teraz mieszka ze swoim młodszym bratem i malutką siostrzyczką u babci, ale wiadomo, że babcia jak to babcia - nie wiadomo ile pożyje. Przedstawię coś po czym (jak usłyszałam) rozpłakałam się, gdyż on zawsze był szalonym, popularnym chłopakiem. Wydarzenie to miało miejsce tuż przed adoracją krzyża i odebraniem przez każdego uczestnika symbolicznego krzyżyka do bierzmowania podczas rekolekcji zamkniętych: - Cześć Kamil, co ty chory jesteś? - No brzuch mnie boli. - No to może zostań w pokoju, nie idź tam? - Nie, ja chce przyjąć krzyż. - No ale siostra ci go później przekaże - Ale ja chce go przyjąć do swojego serca! To jak na niego było bardzo dziwne. Po za tym on ostatnio bardzo często płacze, nie wiadomo dlaczego, mało je i w ogóle jest cały blady, z nikim nie chce gadać i jest bardzo zamknięty oraz dostaje o wiele lepsze oceny niż zawsze wcześniej. Bardzo się o niego boję, nie wiem w jaki sposób go pocieszyć, porozmawiać z nim. Kinga