Czy wystarczy własnej siły, żeby dać sobie radę z depresją?
Witam, niedawno skończyłam 20 lat i czuję że już od kilku lat mam depresję (ok. 7). Nigdy jednak nie zdradzałam się z tym przed nikim. Zawsze gdy byłam wysyłana do psychologa, wiedziałam co powiedzieć, o czym nie mówić, jak się zachowywać, żeby stwierdził że wszystko jest w porządku.
Gdy trzeba, doskonale potrafię udawać wszystkie emocje i reakcje, tak żeby nie zdradzić się nawet przed rodziną, a gdy zdarzy się, że nie wytrzymam albo ktoś coś zauważy, zawsze znajduję jakaś sensowną wymówkę.Wielu zachowań nawet nie muszę tłumaczyć, bo trwa to już tyle lat, że myślą iż jest to część mojego charakteru. Chciałabym jednak w końcu nie musieć niczego udawać, być otwartą, szczęśliwa i pełną energii jak kiedyś. Powinnam pójść do jakiegoś specjalisty, jednak tu przychodzi problem. Po studiach chcę zacząć pracę, gdzie jeżeli dowiedzą się że leczę się na głowę, to po prostu mnie nie przyjmą, nie chcę też żeby moi bliscy o tym wiedzieli, nie chcę ich martwić.
Stąd moje pytania: są poradnie, gdzie mogę przyjść anonimowo, jednak czy same rozmowy z psychologiem mogą pomóc? W aptekach są też dostępne różne środki bez recepty ale czy one w ogóle są skuteczne, czy też działają jedynie na zasadzie placebo? A może po prostu przyzwyczaję się do tego skoro mogłam tak żyć tyle czasu, lub jest taka szansa że to samo minie, że wystarczy własnej siły żeby dać sobie z tym rade? Bardzo proszę o odpowiedź.