Czy oba kleszcze, które mnie ugryzły mogły być nosicielami boreliozy?
Zachorowałem na boreliozę 8 lat temu. Przypadek - wierzę, że za przyczyną Anioła Stróża - spowodował, że kupiłem gazetę dzień po zauważeniu rumieni. W gazecie była opisywana choroba z Lyme. To był okres początkowy leczenia tej choroby w Polsce, jednak - dzięki gazecie, która podawała szczegółowe informacje dotyczące leczenia - szybko podjąłem 10 dniową antybiotykoterapię. (Na temat szczegółów leczenia i późniejszych badań wypowiem się kiedy indziej)
Pytanie moje jest skierowane zarówno do lekarza, jak i do koleżanek i kolegów zarejestrowanych na niniejszym forum. Rumień zauważyłem w dwu miejscach jednocześni: na lewym goleniu i powyżej lewego biodra. Nie widziałem kleszczy. Nie było ich też wczesniej zaczepionych do ciała. Czy ktoś miał podobne ukąszenia, co mówi literatura medyczna na ten temat - czy są opisywane podobne przypadki ukąszania? Czy istnieją inne formy iniekcji boreliozy, a nie tylko nakłucia przez kleszcza?
Nadal mam wiele wątpliwości związanych z początkiem choroby: Kleszcz szuka miejsc miękkich, mięsień goleniowy jest bardzo twardy. Podchodząc statystycznie do sprawy - musiało być spełnionych kilka warunków, które są mało pradopodobne: obydwa kleszcze nie wchodzą w skórę, obydwa są zarażone (a statystyki wówczas mówiły, że w Małopolsce tylko 7% kleszczy było nosicielami boreliozy), jeden kleszcz wybiera nietypowe (twarde) miejsce dla iniekcji.