Witam Panią!
Porusza Pani bardzo wiele wątków, na które nie jestem w stanie udzielić wyczerpującej informacji w formie listu. Postaram się natomiast nakierować Pani postrzeganie problemu na tor, który wydaje mi się słuszny.
1. Zmiana godzin spania nie ma wpływu na przybieranie masy przez dziecko.
2. 7-miesięczne dziecko wymaga nocnego karmienia, tym bardziej, iż nocne mleko matki jest podobno pożywniejsze, niż to produkowane w ciągu dnia. Ilość nocnych karmień jest kwestią badzo indywidualną, więc nie ma możliwości ustalenia uniwersalenego wzorca obowiązującego dla wszystkich dzieci. Jednak, jeśli mama ma wystarczającą ilość pokarmu, jedno nocne karmienie powinno starczyć na ok. 2 godziny, u większości dzieci starcza na 4 godziny.
3. Pobudki co 1/2-1 godziny raczej nie są związane z głodem, jak sama Pani zauważyła, tylko z chęcią zabawy. Biorąc malucha do swojego łóżka, ukręca Pani sama pętlę na własną szyję. Jeśli dziecko budzi się co godzinę, to znaczy, że po prostu się nudzi. Nie ma wówczas powodu brać malucha na ręce, czy do własnego łóżka. Wystarczy zastosować metodę, którą wielokrotnie opisywałam w poprzednich odpowiedziach, czyli podchodzić do łożeczka, głaskać po główce i odchodzić. Kiedy przyjdzie pora karmienia - wyjąć dziecko z łóżeczka, nakarmić i bez dodatkowej zabawy czy usypiania odłożyć do łóżeczka. Dziecko musi nauczyć się, że noc służy do spania, a dzień do zabawy.
Jeśli w nocy nie będziecie Państwo dostarczać mu atrakcji w postaci noszenia na rękach, przystawiania do piersi co pół godziny czy brania do własnego łóżka, mały w końcu dojdzie do wniosku, że w nocy bardziej opłaca mu się spać. Jak zacznie spać w nocy, wydłuży się jego czas czuwania w ciągu dnia. Jednak życzenie, aby dziecko spało od godziny 20 do 7 rano, obawiam się, że jest mało realne. 7-miesięczne dziecko ma prawo budzić się kilka razy w nocy. Ważne jest jednak zachowanie umiaru i pilnowanie, aby pobudki nie były częstsze niż min. 2 h. Jeśli będziecie Państwo konsekwentni, malec zacznie budzić się wyłącznie na karmienie. Może się okazać, że jedno, dwa karmienia w nocy zupełnie mu wystarczą. Proszę też pamiętać, że jedno karmienie powinno trwać ok. 15 minut, może trwać krócej, ale nie dłużej. Jest to wystarczający czas, aby dziecko opróżniło obie piersi i zaspokoiło głód. Myślę, że 2-3 piętnastominutowe pobudki w nocy są realnym celem, który może Pani osiągnąć.
4. Zmartwiła mnie natomiast informacja, że jeśli Pani nie wyjmie dziecka z łóżeczka, zrobi to mąż. Sugerowałabym, aby zastanowili się Państwo wspólnie jaki jest cel takiego działania, do czego Państwo w ten sposób zmierzacie. Proszę pamiętać, że wychowanie dziecka zaczyna się od pierwszego dnia jego narodzin. Ideałem byłoby, aby każda decyzja, jaką podejmuje Pani względem dziecka była przemyślana i miała swój cel. Świadome wychowanie i jasne zasady = poczucie bezpieczeństwa u dziecka. Brak świadomego wychowania, czyli reagowanie na zachowanie dziecka, bez zastanawiania się nad dalszymi konsekwencjami, powoduje u dzieci płaczliwość, częstsze wpadanie w histerię, lęk i wiele innych. W wychowaniu dzieci, bez względu na ich wiek, bardzo ważna jest solidarność rodziców. Namawiałabym Panią, aby porozmawiała Pani na ten temat z mężem, gdyż dalsze postępowanie, takie jak w opisie, może prowadzić do pogorszenia Pani funkcjonowania, ale także rozluźnienia relacji małżeńskiej oraz pojawienia się poważniejszych problemów dotyczących dziecka.
6. Problem z uwieszeniem u Pani spódnicy, częściowo znajduje rozwiązanie w opisanych wyżej kwestiach. Z opisu wnioskuję, że Szymon nie ma wytyczonych granic, nie zna zasad funkcjonowania w domu i poza nim. Jak wyżej pisałam, takie braki mogą wywoływać lęk. W przypadku Pani dziecka lęk dotyczy rozstania z mamą, jednak z dużym prawdopodobienstwem może się on przenieść na pozostałe dziedziny życia.
Proszę pamiętać, że dziecko samo nie nauczy się samodzielności. Aby mieć samodzielne i zaradne dziecko, trzeba go tych cech uczyć, praktycznie na każdym kroku. Każda nasza reakcja, każde słowo są częścią wychowania. Dziecko jest uważnym obserwatorem i bardzo szybko się uczy, również rzeczy negatywnych. Dlatego jeszcze raz zachęcam do myślenia o konsekwencjach każdego swojego zachowania (proszę się nie obawiać sztuczności czy sztywności, gdyż nauka przewidywania konsekwencji szybko wchodzi w krew ;-)), ale to zbyt szeroki temat na maila.
Odpowiadając na ostatnie pytanie - tak, aby nauczyć małego rozłąki z mamą, nie ma innego wyjścia, jak zostawiać go pod opieką innych osób na początku na 15 minut, następnym razem na pół godziny, potem na 2-4 godziny, a nawet na cały dzień, jeśli będzie taka potrzeba. Im później zaczne Pani naukę samodzielności, tym będzie ona trudniejsza.
Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia!