Dlaczego moje dziecko się jąka?
Mój syn ma 6 lat. Do tej pory rozwijał się bez problemów. Malujemy, dużo czytamy bajek, spacerujemy. Wkładam w niego naprawdę dużo serca bo kiedyś samej mnie tyle było trzeba a tego nie dostałam. Syn jest poddatny na stres. Czuję tojako matka. Kiedyś jego rowiesnik i kuzyn zarazsm szczypal go po buzi gdy tylko zostawiliśmy ich na kocu podczas zabawy. Po jakoś dwóch miesiącach mój syn zaczął się jąkać. Bardzo bal się tych sytuacji dlatego ograniczylismy kontakt z kuzynem. Sytuacja była trudna bo mieszkają z moją mamą więc mój syn przestał widywać częściej także babcie. W przedszkolu był wykluczany w zabawach również przez kuzyna. Buntowal dzieci przeciwko mojemu przez co zerwalam kontakt z siostrą kompletnie. Bardzo mnie to bolało że buntuje swojego syna na mojego przez to że w przeszłości była o mnie zazdrosna jako siostra i siostra. Od paru lat jąkanke ustaje. Syn ma ogrom miłości odemnie i męża. Musiałam kiedyś zostawić mojej mamie syna bo musiałam wcześniej jechać do pracy. Mąż miał już po niego jechać gdy wracał z nocki. I wtedy u mojej mamy syn siostry zamknął mojego w zgaszonej toalecie... To było jakoś około świat Bożego Narodzenia. Uczyli się wtedy do przedszkola piosenki chwała na wysokości... Minęło parę miesięcy gdy dziecko zaczęło mieć lęki w nocy. Bal się korzystać sam z toalety itd. Śpi ze mną. A teraz doszlo najgorsze... Mam wrażenie że się zaciął. Od miesiąca powtarza... *a pokój, na ziemi... Rozmawiam z nim o luźnej sprawie. Gotujemy czy spacerujemy a on wyrywa z tym tekstem... Znikąd... Bardzo się boję. On mówi że po prostu sobie śpiewa. Ale gdy pytałam dlaczego mówi to tak wyrywkowo powiedział że tak ma w głowie.... Ze musi to mówić. Boję się że to coś przez te nerwy. Całe życie spadały na mnie a teraz na moje dziecko. Nieodpowiedni ludzie dookoła zazdrość i niszczenie dzieci. Chciałam bardzo wychować go w bezpiecznym domu pełnym miłości żeby nie musiał przechodzić tego co ja kiedyś. A widać nawet dzieci mojego rodzeństwa powtarzaja nasza historie.... Co robić. Pomocy...