Dlaczego od jakiegoś czasu jestem ciągle osłabiona?
Witam serdecznie, od dłuższego czasu zmagam się z problemem którego nikt nie umie wyjaśnić.
Mam 32 lata i od półtora roku jestem ciągle osłabiona, nie mam siły na najprostrze czynności domowe. Zwalałam to do tej pory na przemęczenie, mam małe dzieci, tu człowiek nie dośpi, tam nie doje.
Później doszły do tego bóle głowy, wrażenie jak bym delikatnie wirowała w stosunku do otoczenia, często szumi mi w uszach. Byłam u neurologa, zlecił MRI głowy, EEG, bolerioze, ogólne badania krwi, wszystko w normie. Zazywałam Polvertic przez miesiąc ale nie było żadnej poprawy. Dostalam skierowanie do laryngologa, ale nic szczególnego nie powiedział. Dostałam również skierowanie do psychologa ale tam po wykonaniu tysiąca testów i paru rozmów nic owocnego się nie wykluło.
Jestem juz zmęczona tą sytuacja bo nigdzie nic nie wychodzi i zaczynam się juz czuć jak hypochondryk. I koło się zatacza. Ostatnio coraz częściej mam dodatkowo wrażenie pełnej i ciężkiej głowy. Robie się nerwowa i bez chęci do życia. Czy powinnam sprawdzić to wszystko jeszcze raz? Czy pokochać dany stan...
Czytając dziś internety zaczynam się zastanawiać czy to nie SM, jest możliwe że ktoś to przeoczył?? Co mam zrobić, proszę o pomoc.