MikołówDzień Dobry Panu,
Tak nie musi być!
Zacznę od podziękowania Panu, że zechciał się Pan podzielić swoją częścią historii osobistej.
Z Pana relacji wynika, że korzystaliście Państwo z pracy/współpracy z psychologicznej/psychiatrycznej, natomiast zabrakło mi informacji, czy byliście Państwo
w terapii par?
Napisał Pan, że Pana Małżonka straciła do Pana zaufanie i przyczyną był brak transparentności odnośnie prawdy z Pana strony...
Chcę Panu powiedzieć, że z Pana opisu wnioskuję, że u Pana Żony jeden z filarów
poczucia własnej otwartości (Samoocena) został mocno nadszarpnięty i stąd pojawiła się/pojawia niska samoocena, która jest inicjatorką takich stanów emocjonalnych, wynikających właśnie z zazdrości/zaniżonej samooceny.
Samoocena, jako jeden z filarów poczucia własnej wartości odpowiada na pytanie, jak Człowiek postrzega siebie, jak siebie ocenia, jaką posiada wiedzę o sobie, czyli tzw.opinie i sadu na swój temat.
Odnoszą się one szczególnie do tych obszarów życia, którym Człowiek nadaje emocjonalne znaczenie.
I tak będą Osoby, które budują swoją samoocenę, opierając się na kryterium tylko wyglądu zewnętrznego, czy sprawności fizycznej, Inni zwracają uwagę na wykształcenie, osiągnięcia naukowe/zawodowe, jakość relacji międzyludzkiej, jak i na skuteczność w działaniu.
Ta niska samoocena jest przyczyną nadmiernego skupiania się na własnych ograniczeniach, słabościach i przez to wycofywanie się z aktywności, jak i uogólnianie niepowodzeń i przez to niedocenianie/nie zauważanie swoich zalet/umiejętności/mocnych stron/zasobów...
Napisał też Pan, że nie ma już sił, i ja Pana rozumiem...
Z drugiej strony chcę Panu powiedzieć, że najłatwiej jest zrezygnować z małżeństwa, rozwieść się i odejść...
Ale czy wtedy można być szczęśliwym?
Wyobrażając sobie,że następna Partnerka będzie tą Wyjątkową (jest kuszące) i równocześnie wiedzieć/czuć wewnętrznie, że nie zrobiło się wszystkiego, co można było, by pracować nad związkiem?
Chcę też Panu powiedzieć od siebie, że Pana Żona jest dla Pana lustrem, w którym mógłby Pan zobaczyć własne, niespełnione potrzeby, zdolność do miłości, swoje wewnętrzne rany, jak swoje rozdarcie między lękami i tęsknotami...
Podsumowując, zachęcałabym Pana do ponownego pochylenia się nad małżeństwem...i zainspirować Żonę do pracy rozwojowej, indywidualnej z psychologiem, nad samooceną, by mogła wzbogacić swoją osobowość, by naprawdę zaprzyjaźniła się ze sobą i swoją kobiecością i kiedy poczuje Kim jest i Co ma do zaoferowania Panu i Światu, "zyska" Pan Żonę, której Pan tak naprawdę nie poznał.
I warunkiem tego poznania jest zazwyczaj... otwarte Serce...
Chciałabym, by to co napisałam do Pana spotkało się z refleksją i zastanowieniem...
Decyzja jak zawsze należy do Pana.
Gdyby Pana Żona miała życzenie rozmowy ze mną, zapraszam do kontaktu na Skype.
Z przesłaniem dla Pana Tego, Czego Państwo najbardziej teraz potrzebujecie,
irena.mielnik.madej@gmail.com
Szanowny Panie,
Rzeczywiście opisana przez Pana sytuacja jest skomplikowana. Bardzo trudno jest przez długi czas funkcjonować w związku w którym brakuje zaufania i narażonym jest się na ciągłe ataki. Zrozumiałe jest, że narasta wówczas frustracja, złość i rezygnacja.
Wyobrażam sobie, że obecna sytuacja dla obojga Państwa nie jest korzystna: Pan czuje się atakowany i oskarżany, żona musi mierzyć się z obawami i niepokojem.
Chociaż myśl o rozstaniu jest w takiej sytuacji zrozumiała, sugerowałabym najpierw poszukać wspólnie możliwości innego rozwiązania tej trudnej kwestii.
Jeżeli porady psychologów przyniosły poprawę na pewien czas, być może jest to dobra droga, z której zrezygnowaliście Państwo zbyt szybko. Niestety, problem który utrzymuje się od wielu lat i związany jest z tak dużym napięciem emocjonalnym, często wymaga dłuższej terapii. Wiele par, widząc chwilową poprawę, wycofuje się z procesu terapeutycznego, mając nadzieję, że zmiana utrzyma się. Niestety, początkowy efekt aby utrwalić się, potrzebuje dłuższej pracy i przepracowania trudnych wydarzeń i uczuć, które doprowadziły do jego powstania. Sugeruję Państwu terapię par - proszę dać sobie czas i zgodę na poruszanie trudnych treści, wyjawienie pretensji i żalów.
Życzę powodzenia.
Konieczna byłaby konsultacja i podjęcie psychoterapii. Szczególnie, ze z czasem objawy mogą zdominować Państwa życie , jak również Państwa dzieci. Serdecznie pozdrawiam
http://psychoterapia-krakow.net/
Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:
- Jak poprawić swoje stosunki z żoną podczas choroby SM? – odpowiada Mgr Irena Mielnik - Madej
- Jak radzić sobie w życiu z niepełnosprawnością ? – odpowiada Mgr Irena Mielnik - Madej
- Jak pozbyć się chorobliwej zazdrości o przeszłość seksualną żony? – odpowiada Mgr Sylwia Ciężka
- Jak nie stracić żony? – odpowiada Mgr Monika Kotlarek
- Jak sprawdzić czy żona mnie zdradza? – odpowiada Mgr Kamila Drozd
- Jak radzić sobie z chorobliwa zazdrością u osoby w wieku 18-lat? – odpowiada Mgr Bożena Waluś
- Co robić, jeśli jestem na skraju wyczerpania? – odpowiada Mgr Irena Mielnik - Madej
- Co zrobić, jeśli żona zdradziła mnie 3 lata temu i córka nie jest moim dzieckiem? – odpowiada mgr Natalia Słowik
- Jak leczyć pustkę z powodu braku aktywności seksualnej? – odpowiada Dr n. med. Dariusz Pysz-Waberski
- Jak się zachować w stosunku do żony przed rozwodem? – odpowiada Mgr Adam Kowalewski
artykuły
Smutek skrywany pod płaszczem męskości
O zaburzeniach nastroju pisze i mówi się najczęści
Depresja po miłości. Co roku 1200 Polaków chce się zabić po rozstaniu
Co trzecia podejmowana w Polsce próba samobójcza p
Krytyczność, niepewność, brak wiary w siebie... Oto 6 oznak, że wychowywałeś się w toksycznej rodzinie!
Krytyczność, niepewność, brak wiary w siebie... Ot