Gdzie szukać przyczyny moich dolegliwości?
Witam, nigdy nie chorowałam na nic przewlekle, zawsze byłam zdrowa i aktywna fizycznie. Od 4 lat paliłam papierosy, jakieś pół paczki dziennie /-.
Częściej niż inni miewałam za to anginę, kaszel i katar. Ostatnimi czasy (czyt. pół roku, mieszkałam za granicą i gdy byłam chora leczyłam się sama środkami dostępnymi na rynku bez recepty. Typu: Polopiryna S, paracetamol, ibuprofen, Strepsils, różnego rodzaju Gripexy i lekarstwa do picia na gorąco. Moja dieta nie jest dobra w tym momencie, bo jem co popadnie. Obiadki mamy, jakis fast food na mieście. Rok temu zrezygnowałam z siłowni i sportów fizycznych, zaczęłam pracować. Staram się pić dużo wody, szerokim łukiem omijam kolorowe napoje. Pół roku temu miałam za wysokie ciśnienie, średnio 156/90 np. Brałam na to tabletki przepisane przez lekarza i teraz już jest w porządku. Jakiś miesiąc temu powiększyły mi się węzły chłonne z tylu szyi i bardzo swędziała mnie głowa. Dermatolog stwierdził, że to sucha skóra, przepisał szampon i maści i wszystko przeszło. Teraz znów wróciłam za granicę, w niedziele 27 stycznia, 3 dni po strasznie mnie rozłożyło, dostałam wysokiej gorączki, dreszcze, poty, kurcze mięśni, zero apetytu. Leczyłam to gorącymi lekami, gripexem, polopiryną S, dziś jest trochę lepiej, nie wyczuwam juz wezłów chłonych, lecz rano, miałam okropną biegunkę. Od wczoraj zaczął się lekki kaszel, a w flegmie zauważyłam, lekkie domieszki krwi. Dodam, że od początku choroby oczywiście nie palę i mam nadzieję, że tak już zostanie. Mam 172cm wzrostu, ważę 64kg. Proszę o pomoc i z góry bardzo dziękuję za poświęcony czas...
