Incydenty zakrzepowo-zatorowe
Witam. Moje pytanie dotyczy incydentów zakrzepowo-zatorowych. Jestem pacjentką z napadowym migotaniem przedsionków. Z tego powodu występowały u mnie przemijające niedokrwienia mózgu oraz zaburzenia widzenia w jednym oku. Przez neurologa zostało to zdiagnozowane jako TIA. Tętnice dogłowowe nie wykazują patologii. Moje problemy związane są z zaburzeniami pracy serca i zatorowością serca pochodną. Miesiąc temu na przedramieniu nagle pojawił się duży guz wielkości orzecha włoskiego z bardzo dużym wylewem. Guz był w dotyku bardzo bolesny oraz pod skórą wyczuwałam ostre wypukłości. Od guza prowadziła żyła, która była nabrzmiała i twarda. Dopiero teraz po ponad miesiącu objawy, jakich doznałam, ustępują, chociaż nadal wyczuwam pogrubiałą żyłę. Nadmieniam, że nie doznałam urazu. Nie wiem na skutek czego to wystąpiło. Nadmieniam, że w czasie, kiedy to się stało, byłam na C***. Lekarz okulista, u którego byłam akurat kilka dni po incydencie, po obejrzeniu stwierdził, że to był zator. Proszę mi powiedzieć, czy ma to coś wspólnego z zatorowością opisaną na początku mojego listu?