Jak długotrwałe jest leczenie depresji i jakimi etapami się ono charakteryzuje?

Witam! Moje pytanie dotyczy nie mnie a mojego ojca. To mężczyzna w wieku 54 lat. W listopadzie 2008 roku udało nam się z rodziną i lekarzami dojść do tego że cierpi on na depresje. Od tego czasu do chwili obecnej bierze dwa leki: pernazinum i anafranil. Zanim udało nam się zdiagnozować chorobę odbyliśmy długi maraton po wielu lekarzach. Niestety wielu zbagatelizowało sprawę zrzucając to na karby starzenia się czy andropauzy. Nadmieniam że mój tata jest osobą bardzo wrażliwą i przejmującą się wieloma rzeczmi. Choroba postępowała u niego od dłuższego czasu, najpierw było to nadmierne denerwowanie się, irytacja, potem doszedł lęk , strach przez jazdą autem czy odebraniem telefonu, apatia, brak apetytu, brak ochoty na cokolwiek, zupełna obojętność, w końcu zupełny brak snu i myśli o śmierci. Niedługo po przystąpieniu do leczenia nastąpiała wyraźna poprawa, większa chęć do działania, rozmowy, wychodzenia do ludzi, lęk zaczął ustępować, wrócił sen, pojawiły się jakieś plany na niedaleką przyszłość, minęły myśli samobójcze (przynajmniej tak mówi tata) Niepokoii mnie natomiast jedna sprawa..od jakiegoś czasu tata skarzy sie na to ze choroba stanela w miejscu, ze nie czuje dalszej poprawy, ma takie dni kiedy odczuwa handre, apatie, ociężałość, nie może się podnieść z łóżka. Poza tym skaży się na pocenie, zawroty głowy czy dodatkowe kg. Podejrzewam ze te ostatnie to skutki uboczne leków, ale proszę mi wyjaśnić co z tymi objawami jak handra, apatia, straszne problemy ze wstawaniem rano, uczucie ociężałości? chciałabym pomóc tacie ale nie wiem czy to skutek leków, czy moze po prostu tak juz będzie czy może dzieje sie cos złego. Sugerowaliśmy te objawy lekarzowi psychiatrze u którego leczy się tata ale w sumie niczego nowego nie zalecił wiec nic sie nie zmienilo na lepsze. Uczucie bezradności powoduje że nie mogę się uwolnić od mysli o chorobie ojca. Widze ze do końca nie jest ok ale nie wiem jak mu pomóc. Uprzejmie prosze o podzielenie się ze mna opinią na opisaną sytuacje. Dziękuje i pozdrawiam! Joanna

ponad rok temu

Szanowna Pani
Z opisu, który Pani przedstawiła wynika, że stan ojca od początku leczenia uległ poprawie, nie jest ona jednak wystarczająca w stosunku do oczekiwań. Trudno mi określić co rozumie Pani pod pojęciami "chandra" i "apatia", gdyż w ocenie ciężkości depresji bierzemy pod uwagę właśnie stopień obniżenia nastroju i napędu. Nie ma innej rady na opisaną sytuacje niż wizyta u psychiatry w celu modyfikacji leczenia. MOże powinni Państwo pomyśleć o wizycie u innego lekarza? Będzie to świeże spojrzenie na aktualny stan ojca i dotychczas prowadzone leczenie. Nie wiem gdzie Państwo mieszkają, doradzałabym jednak w miarę możliwości wizytę w poradni zajmujacej się leczeniem depresji lub chorób afektywnych. Lekarzowi specjalizującemu się w danej dziedzinie będzie bowiem z pewnością łatwiej dobrać leki, które poprawią stan ojca i będą miały mniej nasilone działania niepożądane. Czasem trudno jest osiągnąć stan remisji i jedyne co jest możliwe do uzyskania to znaczna poprawa, w mojej opinii należy jednak zawsze próbować. Leczenie depresji przebiega inaczej u każdego pacjenta i często dopiero kolejna kombinacja lekowa okazuje się optymalna. Pozdrawiam serdecznie

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty