Jak ją przekonać do wykonania pełnego testu osobowości?

Witam,ponownie proszę pomoc ,sprawa dotyczy mojej synowej ,w ubiegłym roku po urodzeniu dziecka w styczniu ,pojawiła sie depresja poporodowa ,z tego powodu była w szpitalu ,po wyjściu ze szpitala było w miarę dobrze przez dwa miesiące [ od czerwca do 4.08.19] po chrzcie dziecka 04.08.19 nagle u Magdy wystąpiła znaczna agresja ,niechęć do dziecka , głównie agresja skupiła sie na mojej osobie , trwało to 3 dni po tej sytuacji Magda wyciszyła sie , przeprosiła , prosząc o zgode aby zamieszkac na stałe u Nas w domu [ maja własne mieszkanie ] wyraziliśmy z mężem zgodę ,zaczęła urządzac sobie miejsce na piętrze domu ,nadal był model że ona zajmuje sie dzieckiem rano do 16:00 po powrocie moim z pracy przejmujemy opiekę nad wnuczką do czasu powrotu jej ojca z pracy ok.17:30 po czym mała nadal jest u nas ale zajmowaliśmy się na przemiennie , potem kąpiel i ja dziecko usypiałam , kiedy zasnęła zanosiłam do matki ,synowa zgadzała się na to .Był spokój do października ,potem znowu akcja .. nienawidzę Maćka[syn] , wyprowadzam się , zostawiam dziecko ,idę do adwokata aby zrzec się praw rodzicielskich .. trwało to tydzień po tygodniu przeprosiła ,ustaliliśmy pewne reguły ,ja się nie wtrącam , powiedziałam dobrze ,za kilka dni znowu zostawiała mi dziecko ,a sama zajmowała się rzeczami które wg. Niej były konieczne .Trwało to około 3 miesięcy ,potem znowu emocje skrajne , ucieczka do lasu ,pakowanie sie bo wyjeżdża zostawia dziecko synowi ,mija trzy dni i powrót spokoju i poprawnego zachowania .Te stany emocjonalne przypadały zawsze po jakieś sytuacji która była dla Niej stresująca , a to chrzest ,a to kolizja samochodem gdzie uderzyła samochodem w murek uszkadzając go ,ostatnia taka akcja była 18 lipca tego roku kiedy wnuczka pośliznęła sie na mokrej podłodze w łazience i upadła uderzając głowa o podłogę Magdy emocje osiągnęły zenitu ,za wszystko winiła syna ,a na moje słowa ,że byli oboje w domu jej reakca była straszna dla mnie ,.. nienawidzę cie abys zdechła .. powiedziałam ,ze ma się uspokoić bo ja mam tego dosyć usłyszałam ,że za chorobę mojej córki [ niepełnosprawna od 5 roku życia ja ponoszę odpowiedzialność ,a Ona z taka syfiarą jak ja nie będzie mieszkać .przez kolejne 3 dni nie reagowała na nic ,wyrzucała córkę wraz z synem z pokoju ,nałykała się leków ,po czym trzeciego dnia spakowała się pozegnała się z córką i wybiegła z domu do lasu , poszukiwania trwały 2 godziny ,po znalezieniu jej zdecydowaliśmy z mężem że trzeba wezwać karetkę ,została zabrana do szpitala gdzie początkowo zatrzymana została na podstawie paragrafu o przymusowym leczeniu ,na drugi dzień wyraziła zgodę na leczenie , przebywała w szpitalu 10 dni ,został odstawiony leka Sertagen którym była leczona przez 1 1/2 roku ,lekarz stwierdził ,że nie ma choroby psychicznej ale ma zaburzenia osobowości mieszane i zalecił wykonanie pełnego testu osobowości ,synowa nie chce go zrobić bo twierdzi ,że jest zdrowa ,nas nienawidzi ,u nas mieszkać nie chce , wnuczki tez nam nie chce dawać bo twierdzi że nam nie ufa , nie wiem co mam robić proszę o pomoc .Małgorzata
KOBIETA, 60 LAT ponad rok temu
Redakcja abcZdrowie
98 poziom zaufania

Szanowna Pani!

Serdecznie współczuję Pani i całej Państwa rodzinie z powodu tej bolesnej sytuacji, w jakiej się znaleźliście. Ponieważ zły stan psychiczny Pani synowej wpływa negatywnie na wszystkich domowników, w tym na malutkie dziecko, to zrozumiałe, że szuka Pani sposobów, by nakłonić ją do przyjęcia pomocy. W aktualnej sytuacji wydaje się to trudne, a dobra wola współpracy ze strony pacjenta jest niezbędna. Proszę jednak pamiętać, że odmowa diagnozy i dalszego leczenia przez synową nie musi być trwała – może ona wynikać np. z silnych negatywnych emocji lub ostatnich doświadczeń z pobytu w szpitalu.

Z Pani wypowiedzi wynika, że stan psychiczny synowej jest niestabilny, że zaostrzenia (m.in. w postaci napadów agresji) przeplatane są okresami poprawy, podczas których rozmawiacie i dokonujecie różnych ustaleń. Na tę trudną rozmowę o dalszym leczeniu warto poczekać, aż synowa się uspokoi. Trzeba na nią spojrzeć jak na osobę cierpiącą, która sama może nie rozumieć, dlaczego tak się zachowuje. Jej odmowa poddania się diagnozie na pewno z czegoś wynika – może lęku przed życiem z piętnem zaburzenia psychicznego lub wcześniejszych złych doświadczeń ze służbą zdrowia? Warto o to zapytać. Trzeba jej też uświadomić konsekwencje jej zachowania dla całej rodziny i wyznaczać granice, zwłaszcza ze względu na dobro dziecka. Jeśli synowa Państwu nie ufa, dobrze byłoby zwrócić się do kogoś, z kim miała/ma dobre relacje (może ktoś z jej rodziny lub przyjaciół).

Skupiacie się Państwo na tym, jak pomóc chorej osobie. To oczywiste. Ale w całej tej sytuacji także Państwo potrzebujecie wsparcia. Zachęcam do tego, żeby udać się na konsultację do psychologa lub terapeuty rodzinnego. Przy poradniach zdrowia psychicznego i szpitalach bywają też grupy wsparcia dla bliskich osób z zaburzeniami psychicznymi.

Odpowiedzi naszych specjalistów na podobne pytania znajdzie Pani poniżej:

https://pytania.abczdrowie.pl/pytania/jak-namowic-do-leczenia

https://pytania.abczdrowie.pl/pytania/jakie-sa-sposoby-namowienia-zmuszenia-osoby-chorej-psychicznie-na-leczenie

Pozdrawiam serdecznie.

Przypominamy, że udzielane informacje stanowią jedynie informację poglądową. W celu uzyskania diagnozy oraz zaplanowania leczenia, prosimy o zasięgnięcie osobistej porady lekarskiej.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty