Jak mogę pomóc choremu psychicznie przyjacielowi?
Od ponad roku spotykam się z mężczyzną, u którego stwierdzono zaburzenia schizotypowe, borderline, niedojrzałość emocjonalną. Czterokrotnie był hospitalizowany w szpitalach psychiatrycznych.
Nasze spotkania mają luźny charakter, Marek jest osoba aseksualną, niemniej jestem jedyną osobą, z którą rozmawia na pewne tematy, jedyną, która stara się go wysłuchać. Wielokrotnie w rozmowach nawiązuje do przeszłości, do zła, które kiedyś rzekomo uczynił. Oczywiście nie mówi o co chodzi a ja wiem, że nie jest zdolny do popełnienia czegoś strasznego. Jednak ten wątek co jakiś czas powraca i wtedy pojawia się przygniatające poczucie winy, myśli samobójcze, fuga, depresja, w końcu przestaje brać leki (bo nic mu nie pomagają), trafia do szpitala i tak w kółko.
Czy ja mogę w jakiś sposób pomóc? I co mogę zrobić? W jaki sposób przekonać go do psychoterapii, w jaki sposób dotrzeć do niego, skoro tylko ze mną ma odwagę rozmawiać?