Jak pokonać bezsenność?
Witam, mam 19 lat i od jakiegoś czasu problem z bezsennością. Zaczęło się od tego, gdy w wieku 17 lat próbowałam zasnąć i w momencie, gdy już zasypiałam, robiło mi się strasznie duszno. Działo to się zazwyczaj po sytuacjach, gdy byłam w jakimś zadymionym pomieszczeniu i stwierdzono u mnie alergię na dym tytoniowy, zażywałam leki i problem po ok. roku zniknął. Ostatnio z kolei, nawet gdy wszystko jest ok, mam problemy z zaśnięciem, zazwyczaj to zaczyna się, gdy zarwę jedną nockę, potem następnej mam przerażające myśli, że jak dziś nie usnę, to niebawem umrę z wyczerpania... I wychodzi na to, że śpię max. 4 godziny dziennie, terroryzowana wcześniej negatywnymi myślami przed zaśnięciem. A gdy jestem już naprawdę wyczerpana, wtedy dochodzą duszności, ból serca, pieczenie w klatce piersiowej... Naprawdę, nie mam już sił, jestem pogodną dziewczyną i staram się aktywnie przeżyć życie, a takie przykre sytuacje sprawiają, że powoli wpadam w depresję. Pewnie dużo osób zadało takie pytanie, ale ja także chcę wiedzieć, czy możliwa jest taka śmierć? Czy mimo wszystko, w pewnym momencie, organizm potrafi się wyłączyć mimo wszystko? Z góry dziękuję za odpowiedź.