Dzień dobry.
Z racji wieku dysponuje Pan prawdopodobnie większymi regeneracyjnymi możliwościami, niż starsi od Pana mężczyźni. Można, co prawda, skorzystać z różnych farmakologicznych specyfików, jednak warto, żeby zastanowił się Pan, czy istotą zadowalającego życia seksualnego jest ilość odbytych stosunków seksualnych, czy też ich jakość? Skoro w wieku 20 lat poszukuje Pan jakiegoś wspomagania, czego będzie Pan szukał za lat 5, 10, czy 20? Wspólny tygodniowy urlop może być fantastyczny nie tylko dlatego, że okaże się Pan 200% macho, ale przede wszystkim dlatego, że możecie się wspólnie sobą nacieszyć, poznać, posmakować - z wszystkimi tego możliwościami, jak i niemożliwościami.
Pozdrawiam.
Witam,
Moim zdaniem to nie kondycją penisa powinien się Pan zająć ale swoim stanem psychicznym.
Jeżeli jesteście młodzi, kochacie się, lubicie seks i będziecie na urlopie, to skąd obawy, że czemuś Pan nie sprosta? Satysfakcjonujące życie seksualne nie ma nic wspólnego z ilością odbytych stosunków seksualnych.Proszę skupić uwagę na pięknie wspólnych chwil, radości bycia z kimś kochanym, rozmawiać, bawić się, zwiedzać. A zapewniam Pana, że partnerka wróci jeszcze bardziej zakochana w Panu niż była, nawet jeżeli będziecie dobywać "tylko jeden czy dwa " stosunki dziennie.
pozdrawiam
Zadaniowe, ilościowe podejście do seksu jest dużym błędem. Seks to jest to wszystko, co jest w parze.
Cieszcie się sobą. Seks wspomagany w tym wieku, aby "wzmacniać penisa" nie jest właściwym postępowaniem.
Życzę dobrego czasu na wyjeździe. Pozdrawiam. JW
Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:
