Jak przełamać wrogość i nieufność?
26 lat, mężczyzna. W dzieciństwie wykryto u mnie padaczkę, do 12 roku życia brałem leki m.in uspokajające, relacje z innymi ludźmi były bardzo różne, ale często byłem bity i poniżany, poniekąd traktowano mnie jak odmieńca. Po odstawieniu leków zacząłem tak naprawdę poznawać życie i często wyładowywałem swoją agresję na młodszym rodzeństwu. Pewnego dnia, uczestnicząc w jednej z bójek, zostałem znokautowany. Pół roku nie wychodziłem z domu w obawie, że ktoś mi zrobi krzywdę, do dnia dzisiejszego idąc do baru (sytuacja z nokautem zaczęła się właśnie w barze) lub dyskoteki odczuwam strach i napięcie, że coś podobnego może się wydarzyć. Nie potrafię się odprężyć i dobrze bawić, myślę tylko o tym, żeby stamtąd iść. Miasto, w którym się wychowałem całościowo wzbudza we mnie strach i niepokój, gdziekolwiek bym nie był i cokolwiek bym nie robił. Potem wyjechałem do Anglii, gdzie środowisko niechętnie traktowało obcokrajowców i zacząłem trenować sztuki walki, co podniosło do góry moje ego i dało poczucie większej pewności. Dodam jeszcze, że pochodzę z rodziny alkoholowej, gdzie występowała przemoc. Na dzień dzisiejszy jestem strasznie wrogo nastawiony do ludzi, nieufny, ale o dziwo nie mam problemów z kontaktem towarzyskim, gdy w takowym już się znajdę. Ze spostrzeżeń znajomych wynika, ze idąc np ulicą i patrząc na innych mam minę jak bym miał ich zaraz zaatakować. Chciałbym poznać jakieś techniki lub schematy myślenia umożliwiające pomoc w przełamaniu wrogości, takie z którymi mógł bym sam pracować gdzieś w zaciszu domu. Bardzo proszę o sugestie.