Jak sobie odpuścić?
Jestem chłopakiem i mam 19 lat. Od półtora miesiąca mam chłopaka. Szybko przeszliśmy do współżycia z racji zakochania się i mojego krótkiego pobytu w Polsce (wakacje).
Podczas stosunków zaskoczyłem sam siebie, bowiem moja dolna część ciała nie stawała w pełni na wysokości zadania. Pewne pozycje były niemożliwe. Mój chłopak nie spotkał się z tym problemem. Jemu moja przypadłość nie przeszkadzała i twierdzi, że był zachwycony. Sytuacja jednak powtórzyła się 2 razy. Ja o stan rzeczy obwiniam początki w seksie, alkohol, zmęczenie, porę dnia (zawsze ok. 5 rano), całonocne imprezy, stres, chęć wypadnięcia dobrze, itp.
Moim problemem jest to, że rozumiejąc to wszystko nie potrafię odpuścić. Nie raz myślę, że jestem gorszy, nie najlepszy. Nachodzi mnie strach o zdrowie; o to, że mój partner kłamie, by nie zrobić mi przykrości. Zamiast się cieszyć miłością, takie wielkie szczęście mnie spotkało, ja wciąż rozmyślam nad tym co się stało, nad sobą. Bo to nie chodzi o niego, tylko o mnie. Jest mi wstyd przed sobą, bo ostatnio w niczym nie jestem najlepszy. I nawet w tak prostej czynności zawaliłem...
Jak sobie wybaczyć, odpuścić? Przemówić do podświadomości? Powiecie, czy potrzeba czasu, spokoju, treningu, czy to się uda? Z tym, że ja się z nim nie będę widzieć przez bardzo długi czas. Chodzi mi o to, aby uwolnić się od przytłaczającej sytuacji z przeszłości... Z góry dziękuję za wszelką pomoc!