Jak wyleczyć problemy neurologiczne przy epilepsji?
Na wstępie: pacjent choruje na epilepsje, ale pojawiły się jakieś nowe/inne problemy. Neurolog zwiększyła dawkę leku (Depakine), ze szpitala zostaliśmy odesłani dwukrotnie. W ostatnim tygodniu 3 różnych lekarzy odesłało do domu. Wykonane tylko podstawowe badania krwi, wątroba - z krwi wygląda wszystko ok.
Od tygodnia występują następujące objawy uniemożliwiające samodzielne funkcjonowanie w domu:
- problemy z chodzeniem. Lekki/umiarkowany ból w stopach, łydkach. Jakby brak kontroli nad nogami, ale nie uczucie omdlenia nóg. Brak zawrotów głowy. Największe problemy rano. W ciągu dnia czasem umiejętność chodzenia wzrasta do 4 na 10 (subiektywnie)
- siła w rękach/uścisku: 2 na 10
- kilka razy dziennie odczuwane mrowienie w palcach stóp i rąk
- napady mdłości, wymioty (głównie wieczorem, jeden dzień - praktycznie cały)
- napady bardzo dużego zmęczenia, aż do zaśnięcia. Po kilkanaście razy dziennie (osoba praktycznie od tygodnia leży w łóżku). Po 1-3 minutowym 'śnie' wraca dobre samopoczucie. Jeden z dni - przespany prawie cały. Sen nie daje odpoczynku.
Inne obserwacje, informacje: Wiek: 27 lat. Brak zażółcenia białek oczu/skóry. Około miesiąc temu zaczęły wypadać włosy. Guz na tarczycy (nierakowe). Cysta na jajniku (około 8mm x 6mm, nie kwalifikująca się do leczenia).
Wycięty woreczek żółciowy.
Przyjmowane leki na padaczkę: 2x1000mg Vetira, 2x1000mg Depakine
Testowo, na własną ręke od 24h odstawione te leki - po przeczytaniu o skutkach ubocznych Depakine. A osoba 'woli padaczkę niż to co dzieje się obecnie'. Obecnie brak poprawy.
Proszę o jakąkolwiek poradę/zalecenie. Już trzech neurologów w ostatnich dniach nie zaleciło żadnych dodatkowych badań, odesłało do domu.