Jaka może być przyczyna braku orgazmów u 36-latki?

Jestem dojrzałą kobietą z dwójką dzieci i mężem. Wspolzyje od ok. 19 roku życia. Przed małżeństwem miałam wielu doświadczonych partnerow i żaden z nich nie był w stanie doprowadzić mnie do orgazmu. Lubiłam seks, bywałem bardzo poświęcona i chociaż nie jeden "stawał na glowie" efekty nie było chyba że sama sobie w tym pomoglam zadbawszy odpowiednio o swoją łechtaczkę. Niestety z czasem coraz ciężej przychodzą mi tego typu orgazmy (kiedyś śmiałam się ze to zmęczenie materiału). Jednak teraz stało się to na tyle frustrujace, ze czesto wspolzycie konczy sie moim płaczem co nie wpływ pozytywnie na moje relacje z mężem. Mam 36 lat i już nie mam ochoty na seks z obawy ze nie będę mogła dostać orgazmu a mój maz będzie nalegał żebym próbowała dłużej. Czy to może być budowa pochwy czy problemy w głowie czy da się coś z tym zrobić. Mam dopiero 36 lat :(
KOBIETA, 36 LAT ponad rok temu

Istnieje wiele metod pomagających osiągnąć orgazm. 70% kobiet potrzebuje do tego stymulacji łechtaczki (np. palcem swoim lub partnera; językiem, wibratorem itd.). Jedynie 30% szczytuje podczas "klasycznego stosunku".
Jeśli masturbowała się Pani w konkretnej pozycji i w określony sposób - konieczne jest powtarzanie podobnych ruchów podczas stosunku. Wizyta u seksuologa byłaby bardzo pomocna, ponieważ ewentualne inne metody trzeba dokładnie omówić. Pozdrawiam serdecznie!

http://www.slomka.org/

0

Dzień dobry,

Na początek sugerowałbym przede wszystkim zachowanie spokoju. Pani podenerwowanie nie sprzyja rozwiązaniu żadnych problemów, a przyczynia się jedynie do powstania nowych, takich jak pogorszenie relacji z małżonkiem.

Jako dojrzała kobieta z pewnością wie Pani, że nie wszystkie kobiety osiągają orgazm podczas stosunku genitalnego. Część z nich, do których i Pani należy, osiąga satysfakcję poprzez drażnienie łechtaczki – co nie jest żadną nieprawidłowością. Można wręcz powiedzieć, że łechtaczka jest właśnie „urządzeniem” służącym do uzyskiwania orgazmu, bo taką właśnie pełni funkcję w organizmie kobiety.

Wydaje się, że uległa Pani nieprawdziwemu przekonaniu, że orgazm łechtaczkowy jest jakimś gorszym rodzajem orgazmu, w porównaniu do „kultowego” orgazmu pochwowego. Przekonanie to, wywodzące się z poglądów Zygmunta Freuda, narobiło sporo zamieszania w głowach kobiet i mężczyzn i jak widać, do dziś zbiera swoje plony. Wg Freuda możliwość przeżywania tzw. orgazmu pochwowego miała być dostępna dojrzałym kobietom, z kolei przeżywanie „tylko” orgazmu łechtaczkowego wskazywać miało na ich niepełną kobiecość.

Warto jednak zaznaczyć, że pogląd ten powstał ponad sto lat temu, nigdy nie był prawdziwy, a dziś jest już mocno nieaktualny. Współczesna nauka mówi, że orgazm kobiecy jest jeden – różne są tylko drogi jego uzyskania – toteż są kobiety uzyskujące satysfakcję w wyniku drażnienia różnych części ciała (pochwy, łechtaczki, piersi, odbytu, itp.) – każdy z tych orgazmów jest prawdziwy i „słuszny”.

Trudno powiedzieć, co może być przyczyną pogorszenia jakości obecnie odczuwanych przez Panią orgazmów – być może dzieje się to z powodu swego rodzaju niechęci do jego odczuwania, a tęsknoty za „jedynie prawdziwym” orgazmem pochwowym?

Aby nie mnożyć niepotrzebnych hipotez, sugerowałbym konsultację seksuologiczną, która przybliżyłaby Pani i mężowi fenomen kobiecego orgazmu oraz np. możliwości włączania go do wzajemnego współżycia.

Pozdrawiam.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty