Jakie są przyczyny trudności w połykaniu?
Dzien dobry, mam bardzo poważny problem którego nie potrafie zrozumieć.W listeopadzie krztusilam się cofka z refluksu-potem poczułam dziwne czucie w gardle jakby zmrożenia nieczucia stron gardla oraz wystapily stuki krtani-chrzastek o siebie jakby gdy przelykalam,nastepnie po krzyku poczułam pociagniecie i zerwanie jakby w gardle w gorze tam gdzie wydobywa się glos,a także na dole rozerwanie się czegos-tak jakby rozerwal się material -poczułam tam ruszanie się jakby czegos.Od tego momentu zachryplam-czulam to bardziej po prawej stronie tam gdzie wydobywa się glos,polykanie zaczelo być utrudnione.PRzez kilak miesięcy miałam bole gardla i to codziennie i problemy z przełykaniem, zmienne odczucia gardla, trwalo to dniami codziennie, kilka miesięcy dużych boli.Rezultat dziś jest taki ze zatraciłam poczucie gardla.Czuje skore i gdy poruszam glowa ruszania się skory zaciski, nie czuje normalnego przelkniecia tylko objanie a wlasciwei odbijanie się czegos.W gardleczuje szorstka skore.Ni emoge zrozumiemc ani tez dobrze opisac co się stało, jak możliwe żeby cos takiego odczuwać.Nie mogę przez to funkcjoniowac, nic nie jest możliwe.Kazde podniesienie fglowy to pociągnie czegos, w gardle zaciski.Gdzie mogę szukac ratunku tak się nie da zyc.Nie wiem czy zaatakowany został układ nerwowy, czy może doszło do anatomicznych zmian -mam przesunieta powiez na szyi.Czy może kilka elementow naraz zlozylo się na mój stan-ciężko mi chodzic,skoncentrowac się .Proszę wyobrazić sobie ze kazde przelkniecie to trud, a kazde podnoszenie glowy-to czucie rozciągania skory od wewnątrz.