Jestem już na skraju wytrzymałości. Mam depresję?

Witam. Mam 17 lat. I chciałabym pójść do pedagoga szkolnego. Jednak nie wiem czy mój stan nie nadaje się tylko do psychologa lub psychiatry. Jestem już po próbie samobójczej, kilku cięciach, po domu w którym czuje się jak w schronisku, ojcu alkoholikowi, który mnie wyzywa od gnid itp. i bolesnym rozstaniu, którego efekty czuję do dzisiaj. Dziś mija równe 4 miesiące, gdy zostawił mnie chłopak. Od rana płakałam już z 3 razy. Nawet już boli mnie brzuch. Chce skończyć te męczarnie, ale nie w sposób, który robiłam to do tej pory - poprzez cięcie się. Jaka jest różnica pomiędzy psychologiem, a pedagogiem? Czy pedagoga, zwłaszcza szkolnego, obowiązuje tajemnica lekarska? Nie chcę by ktokolwiek się dowiedział o moim stanie, a zwłaszcza tzw. rodzice. Chcę być pewna tego, że to co tam powiem nie wyjdzie poza jej pokój. Ja już nie widzę żadnego wyjścia oprócz pedagoga szkolnego, mam najbliżej, bo jest w szkole. Już dłużej nie mogę unikać problemu. Dzisiaj o mały włos znowu nie sięgnęłam po cyrkiel... Pomocy, pilnie! Jestem już na skraju wyczerpania, a nie chce mieć więcej blizn. Nie mam siły już tego ukrywać.

KOBIETA, 17 LAT ponad rok temu

Witam!

Możesz skorzystać z pomocy pedagoga szkolnego. Jest to osoba, która zajmuje się pomocą uczniom. Jeśli nie jesteś pewna, czy pedagog poinformuje o wszystkim rodziców, zapytaj go najpierw o to. Możesz na początku ustalić wspólnie z tą osobą zasady, na jakich będziecie się spotykać.
Proponuję Ci również korzystanie z pomocy telefonu zaufania dla dzieci i młodzieży (116 111). Będziesz mogła tam uzyskać informacje na temat placówek pomocowych w Twoim regionie, otrzymać wsparcie i móc rozmawiać o swoich problemach anonimowo.

Pozdrawiam.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Czy mam depresję, czy jestem tylko leniwy?

Witam! Nie wiem co mnie skłoniło, żebym tutaj napisał o swoim problemie, ale wydaje mi się, że chociaż tutaj ktoś mnie wysłucha. Mam 24 lata i mam problem z normalnym funkcjonowaniem w życiu. Na wszystko mam "wylane" (brzydko mówiąc). Nic mi się nie chce, choć bardzo chciałbym coś robić. Mam wiele zainteresowań i pasji, ale jakoś ciężko mi się za to zabrać. Miałem pracę, ale zostałem oszukany przez dwóch pracodawców, teraz jestem w trakcie poszukiwań. Popadam w coraz większe długi przez brak pieniędzy. Gdy mam już pieniądze część wydaje na imprezowanie ze znajomymi chociaż i już nawet to mi się znudziło. Zacząłem nadużywać alkoholu. Podczas upojenia świat wydaje mi się bardziej kolorowy. Nie dogaduję się z rodziną. Zwykła rozmowa przeradza się w kłótnie. Myślę, że właśnie przez to jaki jestem rozstałem się z dziewczyną cztery miesiące temu, którą kocham po dziś dzień. Byłem z nią trzy lata. Mieszkaliśmy razem przez rok. Udaję twardego przy innych, ale tak naprawdę tęsknię za nią i za tym co było. Ale jakoś staram się o niej nie myśleć i na nowo wszystko sobie poukładać, lecz właśnie nie potrafię. Czasami nie śpię całe noce, a jak już śpię to długo czasami nawet po 12h. Często zamykam się w pokoju i leżę z telefonem w ręku oglądając filmy lub śpię w biały dzień ze słuchawkami i muzyką w uszach. Nie potrafię się za nic zabrać, życie wydaje mi się bez sensu. Miałem myśli samobójcze, ale wiem, że niebyłbym na tyle odważny by to zrobić bo wciąż mam nadzieję, że moje życie może się zmienić na choć odrobinę lepsze i ciekawsze. Czuje, że staczam się w dół. I tu nasuwa mi się jedno pytanie: Czy ja mam depresję czy jestem poprostu śmierdzącym leniem? Pozdrawiam!
MĘŻCZYZNA, 24 LAT ponad rok temu

Witam Pana, z tego co Pan opisuje, nie jest to przejawem żadnego lenistwa; o ile coś takiego istnieje. Z Pana opisu wynika, że cierpi Pan na znacznie obniżony nastrój, co odbiera Panu energię do działania, pracy i chęci konstruktywnego organizowania sobie życia. Bardzo proszę udać się do lekarza rodzinnego lub lekarza psychiatry, by sprawdził czy rzeczywiście zaczyna się rozwijać u Pana depresja. Warto się wzmocnić lekami, a później ew. zgłosić na psychoterapię. Pozdrawiam i życzę szybkiej poprawy nastroju.

0

Witam Pana, w tym co Pan pisze widać Pana dużą wrażliwość i siłę, która pozwala Panu na poszukiwanie pomocy. Obniżony nastrój jest sygnałem, że coś dzieje się nie tak i warto poszukać pomocy aby zapobiec ewentualnemu pogorszeniu sytuacji. Na podstawie opisanych przez Pana objawów nie określiłbym Pana jako "lenia". Zalecałbym konsultację z psychologiem celem postawienia dokładnej diagnozy i ewentualnego rozpoczęcia procesu psychoterapii, która z pewnością pozwoli Panu wprowadzić w swoim życiu użyteczne dla Pana zmiany.
Pozdrawiam Serdecznie

0

W Pana sytuacji trudno by było nie mieć obniżonego nastroju i przeżywać załamania. Z opisu wynika, że życie doświadczyło Pana wieloma wydarzeniami, z którymi trudno sobie Panu poradzić, mieć motywację do życia i funkcjonowania w nim. Zawiódł się Pan na ludziach, którzy Pana zatrudniali. Przez to stracił Pan też źródło dochodów. W tym zagubieniu potrzebuje Pan pomocy, dzięki której będzie Pan mógł radzić sobie lepiej w życiu, cieszyć się z niego, realizować swoje pasje, o których Pan wspominał. Myślę, że takie wsparcie pomoże Panu też na nowo spojrzeć na relacje z kobietami, gdzie również mężczyzna może okazywać, że przeżywa trudności, ma problemy. Potrzebuje Pan długofalowego wzmocnienia, a takie da Panu psychoterapia z dobrym psychoterapeutą, w Pana przypadku najlepiej jeśli będzie to mężczyzna. Z Pana listu nie wynika, w jakim regionie Pan mieszka i jaka formę psychoterapii może Pan uzyskać w swojej okolicy. Zachęcam jednak do podjęcia jak najszybciej kroków, by uzyskać pomoc dla siebie.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Nie mam zajęcia, jestem przygnębiony - czy to depresja?

Jestem młodym chłopakiem, mam 16 lat. Od jakiego czasu mam dziwne uczucie - nie chce mi się jeść, nie mogę spać, nie mam zajęcia tylko szwendam się po domu bez celu i myślę o szkole. Myślę, że to jest wszystko spowodowane nowym otoczeniem. Nie znam nikogo. Codziennie jestem jakby przygnębiony mam uczucie jak miałbym zaraz się popłakać. Co można poradzić?

MĘŻCZYZNA, 16 LAT ponad rok temu
 Joanna Moczulska-Rogowska
Joanna Moczulska-Rogowska

Witam.

Jeśli w Twoim życiu zaszła ostatnio jakaś znacząca zmiana, to może mieć to wpływ na Twoje samopoczucie. Wspomniałeś, że niedawno zmieniło się Twoje otoczenie. Bardzo prawdopodobne, że ta zmiana powoduje, iż masz poczucie odosobnienia, czujesz się przygnębiony, odczuwasz problemy z apetytem i snem.

Jeśli Twój stan jest spowodowany zmianą to z biegiem czasu powinien minąć, choć istnieje możliwość, że przerodzi się w poważniejszą dolegliwość. Aby tego unikaną warto angażować się w zajęcia, które lubisz, motywować do działania i kontaktów z innymi, nawet wtedy, gdy przychodzi to z trudem.

Życzę powodzenia i pozdrawiam!

redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty