Kiedy najszybciej jest możliwa operacja poprawkowa?
Dobry wieczór. Błagam Państwa o pomoc. Nie wiem co robić, jestem na skraju wytrzymałości. Prawie dwa miesiące temu, 1 grudnia poddałam się poprawkowej operacji nosa (nos był po poprzedniej operacji większy niż przed pierwszym zabiegiem, niewystarczająco zredukowano też małżowiny nosowe, przez co, żeby oddychać normalnie, zażywałam steroid donosowy, Pronasal, i na obkurczenie Xylorin - ich zażywaniu oddychanie było w porządku, właściwie na zatkany nos pomagał tylko Xylorin, steryd poniekąd zapobiegał efektowi z odbicia po ksylometazolinie i tylko w tym celu był stosowany, testy alergiczne wszystkie ujemne - oczywiście ze względu na szkodliwość wspomnianych środków, wraz z laryngologiem i chirurgiem plastykiem podjęłam decyzję o zabiegowym przywróceniu funkcji nosa ) - 1 grudnia wykonano rhinoseptoplastykę z konchoplastyką. Doktor mówił, że robił przeszczepy tylko z przegrody, z uszu ani żebra nic nie pobierał. Niestety, efekty są tragiczne. Zarówno estetyczne (po lewej stronie, w części chrzęstnej nosa, na wysokości cząstki skrzydłowej, widać zapadnięcie, symetrycznie po prawej - wypukłość, jakby przemieszczony przeszczep chrząstki? - tego nie wiem - ponadto nos jest w ogóle nieobniżony, a jedynie dość mocno zwężony, podejrzewam że za mocno, koniuszek nosa prawie nieruszony...) - aspekt estetyczny jednak nie byłby aż takim problemem, po prostu rozważałabym możliwość poprawki u lekarza specjalizującego się w takowych zabiegach - problem w tym..ŻE JA NIE MOGĘ ODDYCHAĆ...Nie pomógł przepisany przez laryngologa 2 tygodnie temu Nasonex, natomiast obkurczający Nasivin (którym kazał psikać chirurg, chociaż wedle mojej wiedzy, stosowanie tego w nieskończoność to droga donikąd) działa tylko na prawy otwór nosowy - na lewy nie - podejrzewam zapadanie się skrzydełka nosa po lewej stronie, bo gdy odsuwam w bok policzek (tak, jak to się poleca robić, wykonując manewr Cottle'a), to mogę po tej lewej stronie oddychać - ale ileż można trzymać sobie nos...Jestem na skraju wytrzymałości - lekarz nie odpowiada na próby kontaktu z mojej strony (co tym bardziej przykre, młoda kobieta operowana wraz ze mną, z którą zapoznałam się w szpitalu i wymieniłam numerami telefonów, także ma problem z nieestetycznym wgłębieniem, również podejrzewa u siebie nadresekcję chrząstki, od niej lekarz również nie odbiera telefonów...) - czuję się fatalnie ze względu na niemożność oddychania - nie śpię, mam ciągłe migreny, światłowstręt, zawalam wszystkie codzienne sprawy - co można zrobić w takiej sytuacji? Kiedy najszybciej jest możliwa operacja poprawkowa (nie mam specjalnej opuchlizny z zewnątrz, po prostu się duszę...) - na zagranicznych stronach podaje się, że w przypadku uciążliwych dolegliwości, można taki zabieg wykonać po 4-6 miesiącach, a nie 12, ale czy w Polsce podejście nie jest bardziej konserwatywne? Nie wiem, co robić, do chirurgów plastyków samo oczekiwanie na konsultację to rok, dwa czasu oczekiwania, nie chcę wracać do poprzedniego lekarza, bo przecież nosa nie można operować w nieskończoność...Nie wytrzymam już tych problemów z oddechem, to wywołuje u mnie permanentną migrenę (leczę się na bruksizm, Sirdalud i szyna na noc, ale teraz przy tym nieżycie nosa nie działa już nic, więc jeszcze dochodzi ból)...Najbardziej mnie martwi ta opadająca lewa część nosa, na to działa tylko odsunięcie policzka, żadne krople....Z góry dziękuję za pomoc...