Leczenie i badania po przyjmowaniu leku na boreliozę
Dzień dobry,
kleszcz ukąsił mnie prawdopodobnie ok 1,5 tygodnia temu. Widoczna była mała ranka, wczoraj pojawił się widoczny rumień i już lekarz I kontaktu przepisał mi antybiotyk - S******. Powiedział, że mam go brać 7-9 dni po 1 tabletce dziennie, badań nie przepisał, powiedział, że niepotrzebne. Teraz mam pytanie – wiem, że nie jestem lekarzem - czytałem trochę w internecie o tym i z tego co jest napisane - najlepsza metoda jest Real-Time PCR. Czy warto jest robić to badanie po tej kuracji (jak robić to wtedy jak rumień zniknie czy ogólnie nawet jak będzie cały czas?). Czy ta metoda daje pewność (a przynajmniej b. wysokie prawdopodobieństwo), że żadnej obecności choroby już nie ma? No i czy ten lek, który przepisał mi lekarz jest skuteczny? Jeśli chodzi o moje samopoczucie - nic mnie nie boli, kondycje mam dobra (nie zauważam żebym się męczył), śpię dobrze, generalnie żadnych różnic nie zauważam (każdy czasem jest zmęczony, mnie boli noga. ale to jest od lat po wypadku). Czy to ma znaczenie? I co to znaczy wczesne podjecie leczenia? Bo to takie ogólne stwierdzenie. Wiem, że dużo padło pytań, ale wolę być dobrze poinformowany, w końcu to moje zdrowie.