Myśli samobójcze - czy to poważne?
Witam. Mam 18 lat. Od pewnego czasu (3 lata) ciągle choruję przewlekle na anginę, anemię, ostatnio mam tez poważne problemy z nerkami (kamica). Od ok. 2 lat po prostu sobie nie radzę.
Nie chce mi się nic robić, nic mnie nie cieszy. Myślę o samobójstwie. Najdziwniejsze jest to, że mam rodzinę, co jeść, gdzie spać. Nie rozmawiam ze swoimi rodzicami, ponieważ nie potrafię, i nie wiedzą oni o moich problemach emocjonalnych, gdy próbowałam im powiedzieć, wyśmiali mnie. Brak mi pewności siebie, winie się za wszystko, nawet za to, że chłopak, z którym byłam 2 lata, mnie zostawił, bo mu się znudziłam.
Ciągle mam myśli samobójcze. Chcę się zabić. Nic mnie tu nie trzyma, mam wszystko gdzieś. Nie obchodzi mnie, czy będzie ktoś za mną płakał, czy nie. Wszystko jest mi obojętne. Nie mam siły nawet spać. Leczyłam się na anemię, stosowałam różne diety, które miały mi poprawić również samopoczucie - nie pomagało.
Nie wiem nawet, dlaczego tu piszę. Może mam jeszcze za mało odwagi, żeby się zabić... Zostałam sama, nie mam ochoty nawet z nikim rozmawiać. Nawet nie wiem, czy chcę pomocy...