Napady lękowe i chorobliwa zazdrość

Witam! Mój problem pojawił się około 2 miesięcy temu. Miałem napady lękowe, czyli strach że mogę umrzeć, ogromny ból brzucha od stresu. Takich dni było około 5. Sam sobie zdiagnozowałem depresję i udałem się do psychiatry, który stwierdził nerwicę lękową z elementami depresyjnymi. Przepisał mi antydepresant Elicea. Nie byłem przekonany do tego lekarza, dlatego udałem się do drugiego, który stwierdził to samo, ale bardziej wytłumaczył problem, który zrozumiałem. Dochodzimy w tym wszystkim do sedna sprawy - problem polega na tym, że odczuwam duży stres, brzuch mnie boli, cały czas towarzyszy mi niepokój, strach itp. itd. Mam dziewczynę, z którą jestem od 7 miesięcy i teraz mój problem z nią jest taki, że przed chorobą cały czas myślałem, czy ona mnie kocha, czy się nie przejadę, że na pewno mnie zdradzi itp. i to była chorobliwa zazdrość. A równo z chorobą przyszła myśl, że może już ją nie kocham, bo nie odczuwam takiego szczęścia jak wcześniej, że irytują mnie niektóre jej zachowania...

Przez tę myśl nie mogę za bardzo funkcjonować, gdy czymś się zajmuję sam lub z nią to znika i wszystko jest w porządku, może nie w 100 %, ale przynajmniej w 90 %. Tak samo jest po alkoholu, że nie zastanawiam się nad tym, bo to wiem. Czy może to być przez chorobę? Czy się odkochałem? Proszę o odpowiedź na to. Wiem i rozumiem, że ciężko to stwierdzić, ale proszę abyście spróbowali mnie naprowadzić. Leki biorę od 3 tygodni. Lekarz powiedział, że jeżeli odczuwałem dni lepsze, szczęśliwe, to znak, że lek zaczyna działać, więc staram się nie tracić wiary. Dodam, że w dobre dni między mną a nią jest lepiej. W te gorsze masakra, cały czas mam tę myśl i ona nie daje mi spokoju...

MĘŻCZYZNA, 20 LAT ponad rok temu

Witam Pana serdecznie!

Bardzo się cieszę, że udał się Pan ze swoimi problemami do specjalisty i poddał się leczeniu – dzięki temu niewątpliwie jest Pan na właściwej ścieżce. Proszę nie tracić nadziei, na pewno będzie lepiej, ale na to niewątpliwie potrzebny jest czas.

Lekarz zapewne wytłumaczył Panu jak będzie wyglądała terapia i jakie będą jej efekty. W tym, co mi Pan napisał wszystko się zgadza – jeśli zaczynają się pojawiać lepsze dni to znaczy, że leki zaczynają działać jednak by wszystko już było w porządku i całkowicie wrócił Pan do normalnego funkcjonowania potrzebny jest jeszcze czas. Z tej przyczyny proszę Pana o cierpliwość, bowiem po tym, co Pan napisał mogę wnioskować, że zmiany na lepsze już zaczęły zachodzić w Pana życiu, potrzeba jednak jeszcze trochę czasu by te zmiany mogły się rozwinąć i ugruntować.

W kwestiach związanych z Pana partnerką, tak jak sam Pan zdaje sobie zapewne sprawę nie mogę niczego powiedzieć z całkowitą pewnością. Aby stwierdzić jak faktycznie wyglądają Państwa relacje trzeba by się spotkać z Państwem osobiście. Jednak muszę powiedzieć, że zmiany, jakie Pan odczuwa w tej relacji mogą wynikać z Pana choroby. Zmienił się Pana odbiór świata a co za tym idzie może to rzutować na to jak kształtują się Pana relacje. Jeśli w chwilach Pana lepszego samopoczucia Wasze relacje układają się lepiej to proponowałabym na dzień dzisiejszy nie podejmować żadnych decyzji dotyczących tego związku. Gdy Pana samopoczucie się unormuje wówczas prawdopodobnie zmienią się także odczucia dotyczące tej relacji i będzie Pan mógł świadomie podjąć decyzje odnośnie jej przyszłości.

Podsumowując, proszę Pana o jeszcze chwilę cierpliwości oraz wykazanie się pełnym zaufaniem wobec swojego lekarza. Ważne jest by mówił Pan mu o wszelkich zmianach związanych ze swoim samopoczuciem a także o tej zmianie, jaką Pan odczuwa w kontekście swojego związku. To wszystko tworzy obraz Pana choroby i pomaga zarówno w diagnozie jak i w leczeniu.

Pozdrawiam

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty