Obsesja na punkcie wyrostka robaczkowego

Witam, od 7 lat mam problem, a mianowicie miałam obsesję na punkcie wyrostka. Porobiłam wszystkie badania i wszystko OK. Poszłam w 2 lata temu na badania z USG. Wyszło, że mam polipy na woreczku żółciowym. Strasznie przeżywałam, że już operacja. Nie spałam po nocach, za 4 miesiące poszłam do kontroli, wszystko prywatnie. Polipy wchłonęły się znikły a 20 sierpnia wykryto mi: śledziona wielkości prawidłowej, w jej biegunie górnym uwidoczniono obszar hyperechogeny o śr. 5 mm i już przeżywam to strasznie. Proszę o odpowiedź, spać nie mogę, bo myślę, że już operacja. Lekarze mówią, że to zejdzie, bo to może plamka pozostałość. W USG super, leukocytoza 5,7, ob mam 13, hemoglobina 14. Wszystko w normie, crp 0,22. Boję się o tę śledzionę, może to trzustka. Bardzo mnie kłuje po lewej stronie pod żebrem, mi się już zdaje, że mam coś spuchniętego, nie wiem. Badania moczu i krwi ok, a nadal kłuje. Co poradzić z tym, bo już nie wytrzymam dłużej tego.

KOBIETA, 28 LAT ponad rok temu

Zdrowa żywność

Nie ma osoby, która przynajmniej raz nie spotkałaby się ze stwierdzeniem, że jesteśmy tym, co jemy. Żywność, którą spożywamy i trawimy staje się częścią nas samych, jednak wiele osób zapomina o tym i odżywia się niezdrowo.

Skoro wszystkie badania laboratoryjne oraz USG są w granicach normy to raczej nie ma powodu do niepokoju. Co do polipów w pęcherzyku żółciowym to na pewno nie istniały. Takie polipy jeśli są nie wchłaniają się. Zapewne te polipy to były zagęszczone fragment zółci (bardzo drobne złogi), które uległy rozpuszczeniu i wydaleniu z pęcherzyka żółciowego. Tak niewielka zmiana hyperechogenna w śledzionie rzeczywiście nie budzi niepokoju. Albo to jakieś (bardzo małe czyli poniżej 1 cm) ognisko zagęszczenia miąższu śledziony, albo jakieś drobne zwłóknienie, albo rzeczywiście artefakt czyli błąd aparaturowy w badaniu USG. Taka zmiana jest nieistotna klinicznie i na pewno nie daje dolegliwości. Najlepiej za około pół roku wykonać kontrolne USG jamy brzusznej. Objawy jakie Pani opisuje, takie klujące bóle raczej nie mają związku z narządami wewnętrznymi jamy brzusznej. Być może to tak zwane nerwobóle czyli bóle związane z samoistnym podrażnieniem nerwów obwodowych. W takim wypadku wystarczające są okresowo stosowane leki przeciwbólowe, przeciwzapalne, uspokajające. O wszystkim musi zadecydować lekarz po bezpośrednim badaniu.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty