Omamy wzrokowe i słuchowe - co się dzieje?
Witam, W wieku 15 lat stwierdzono u mnie depresję, pani psycholog odesłała mnie do psychiatry, gdyż nie potrafiła mi pomóc, psychiatra potwierdziła słowa psychologa, a z moich zwierzeń wysnuła jeszcze jeden wniosek - stwierdzono u mnie chorobę psychiczną, ale co to było nigdy mi nie powiedziano. Z depresji wychodziłam sama, gdyż o wspomagaczach farmakologicznych nie było mowy ze względu na uzależnienie, nie mniej jednak udało się... Od tamtego czasu minęły ponad 4 lata. Od jakiegoś czasu, którego nie potrafię dokładnie określić, odczuwam lęki, słyszę głosy i czuję jakby wszyscy się na mnie patrzyli, boję się nawet zgasić światło, bo głosy się nasilają, a za oknami pojawiają się dziwne postacie. Nie mogę spać i nie jestem w stanie się na niczym skoncentrować, mam też częste wahania nastroju, coraz bardziej mnie to przeraża, bo najlepiej czuję się w domu. Nie wiem co o tym myśleć i na myśl wracają mi słowa psychiatry... Czy mogła mieć ona racje? Czy 4 lata temu mogłam nosić w sobie jakiś "zalążek", który teraz się ujawnia? Proszę o pomoc i z góry dziękuję, closterkellerka.