Osłabienie działania tabletek antykoncepcyjnych w obecnym cyklu a nowe opakowanie
Ni jak nie potrafię wprowadzić w życie ogólnego schematu w przypadku zażywania jednocześnie tabletek antykoncepcyjnych i tabletek mogących osłabić ich działanie... Więc na cyfrach wygląda to tak... 07.01.2010 r., po 7-dniowej przerwie zaczęłam nowe opakowanie, ale od 04.01.2010 brałam przez 7 dni antybiotyk, który w ulotce miał wzmiankę, że może osłabiać działanie tabletek antykoncepcyjnych... Czyli, jak postępować z nowym opakowaniem, mając krwawienia niegdyś co 32 dni (oczywiście miało to miejsce zanim zaczęłam stosować antykoncepcję hormonalną), zakładając, że brany antybiotyk był na tyle silny, że wpłynął na tabletki antykoncepcyjne na tyle mocno, że mój organizm zachował się tak, jakby antykoncepcji doustnej nie było (pytanie tylko, czy jest to w ogóle możliwe)? Wówczas może zdarzyć się tak, że 7 dnia przerwy krwawienie nie wystąpi... i co wtedy? Czy zamiast niepewnej 7-dniowej przerwy nie lepiej byłoby zażyć obecne opakowanie tabletek antykoncepcyjnych do końca, następnie zrobić przerwę tak długą, jak to będzie potrzebne, obojętnie czy będą to 3/4 dni w sytuacji, gdyby antybiotyk jednak na mnie nie zadziałał albo nawet więcej jak 7, gdyby zadziałał, w każdym razie do czasu pierwszego dnia krwawienia. Wówczas można by zacząć przyjmować następny blister tak, jakby był on pierwszym, czyli zaczynamy pierwszego dnia cyklu i praktycznie automatycznie jesteśmy zabezpieczone przed ciążą? Ech, skomplikowane to wszystko, ale staram się, jak mogę, na chłopski rozum to sobie przełożyć... tylko czy tok rozumowania jest odpowiedni? Czy może trzeba, tak czy siak, przyjąć 7-dniową przerwę jako pewnik, bez względu na to, czy krwawienie w tym czasie się pojawi, czy też nie? Jakie są szanse, że krwawienie wystąpi z odstawienia, a nie z normalnej, niezabezpieczanej hormonalnie fizjologii kobiecej? Z góry serdecznie dziękuję za odpowiedź... Pozdrawiam gorąco :)
