Wygląda na to, że Pani chłopak jeszcze nie przyznał sam przed sobą, że ma problem z narkotykami, łudzi się, że uda mu się samodzielnie poradzić. Próby, o których Pani pisze na ogół nie odnoszą pożądanego skutku.
Ważne jest, aby sam miał wolę podjęcia leczenia.
To jest po jego stronie, Pani może z nim o tym rozmawiać, przekonywać, ale decyzję ostatecznie podejmie sam.
Dzień dobry!
Jest możliwe samodzielne wychodzenie z uzależnień, jest to jednak (niestety) bardzo rzadkie i obciążone dużym ryzykiem porażki. Jedną z cech i objawów uzależnienia jest właśnie przekonanie "skończę kiedy będę chciał", "mam świetny plan, jak skończyć" oraz podejmowanie licznych prób, planów... które następnie przekłada się, nie wychodzą, zmieniają się w trakcie itp. Istotą wyleczenia z uzależnienia nie jest samo zaprzestanie przyjmowania substancji, ale także zrozumienie mechanizmów, w jaki sposób, dlaczego wpadłem w uzależnienie, w jaki sposób wpłynęło ono na moją psychikę, emocjonalność, sposób myślenia. Istotne także, jak radzić sobie w stanach stresu, lęku, napięcia itp. które z pewnością będą się pojawiać i na które (prawdopodobnie) lekiem były dotąd narkotyki. Sednem jest odkrycie innych, zdrowych sposób regulowania napięcia. Aby to osiągnąć chłopak powinien być pod opieką psychoterapeutyczną, a także medyczną (narkotyki nie są obojętne dla stanu zdrowia czysto fizycznego). Bardzo istotnym elementem terapii są również relacje - z terapeutą, z innymi uczestnikami grupy terapeutycznej itp. Ten kontakt, więź, to również czynnik leczący.
Pozdrawiam!
Witam. To nie pomoże mu wyjść. I nie można wpadać w pułapkę "podejmowania prób", to jest zgubny sposób, powodujący dalsze branie. Problem jest olbrzymi, ponieważ chodzi o życie. Tu trzeba podjąć jedną konkretną decyzję albo jej nie podejmować, wszystko to w gestii Pani chłopaka. Będąc z nim w związku, nie ustrzeże się Pani przed olbrzymim cierpieniem. Z resztą, w tej sytuacji nie ma mowy o dojrzałym związku, ponieważ on jest chory. Pani chłopak, jeśli zdecyduje, że chce żyć , to będzie walczył o życie, jeśli nie to nie. Taka jest prawda, niestety. I niestety Pani tego co się będzie działo może nie wytrzymać. Mądrze jest uznać swoją bezsilność wobec tej sytuacji, znaleźć granice, poza którymi nie straci Pani rozsądku. Powodzenia
Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:
- Czas zażywania narkotyków a uzależnienie – odpowiada Mgr Justyna Piątkowska
- Różnice w wyglądzie i zachowaniu po alkoholu oraz po narkotykach – odpowiada Mgr Jacek Sochacki
- Jak pomóc mężczyźnie uzależnionemu od narkotyków? – odpowiada Mgr Renata Dąbrowska-Jagieło
- Zażywanie narkotyków przez osobę niepełnoletnią – odpowiada Mgr Jolanta Liczkowska-Czakyrowa
- Jak pomóc partnerce uzależnionej od narkotyków? – odpowiada Mgr Anna Szyda
- Trudności w komunikacji z chłopakiem – odpowiada Maria Fraszewska
- Codzienne palenie marihuany po odstawieniu amfetaminy – odpowiada Mgr Agata Dusza
- Samodzielne poradzenie sobie z uzależnieniem od amfetaminy – odpowiada Mgr Joanna Kołodziejczyk
- Przebywanie z palącymi marihuanę a testy na wykrycie narkotyków – odpowiada Mgr Michał Bielecki
- Zachowanie po wypiciu alkoholu lub spożyciu narkotyków – odpowiada Mgr Justyna Piątkowska
artykuły
Depresja po narkotykach
Substancje psychoaktywne wyraźnie i bezpośrednio o
Najbardziej uzależniające substancje na świecie. Lepiej się wystrzegać
Łatwo wpaść w szpony nałogu Nałogowe zachowania po
Rezygnacja z alkoholu zmieniła ich życie. Byli uzależnieni
Uzależnienie od alkoholu Alkohol zbyt często towar