Problem z katarem występującym od 15 roku życia
Dzień Dobry. Od 15 roku zycie mam katar. Na początku pomagaly krople z Xylometazolinem od święta, później doszło do butelki na kilka dni (tak wiem nie można tyle brać). Gdy krople zaczęły pomagać tylko na kilkanaście minut, udalem się do kolejnego specjalisty (po drodze było wielu alergologow, laryngologow, dentystów) laryngologa. Stwierdził krzywa przegrode, przerost blaszek przynosowych i polipy w lewej zatoce. No i to zooperowal. Niby wszystko się udało a jest gorzej jak było. Wpisal że mam przewlekle zapalenie zatok i koniec pomocy. U kolejnych lekarzy polecanych przez innych usłyszałem to samo. Dodam że po operacji rzucilem xylometazolin na ponad rok, używałem tylko wody morskiej, flixonase i alergodillu. Doszła konchoplastyka, która pomogła może na dwa tygodnie. Meczylem się strasznie ale miałem taki okres w życiu że mogłem sobie na to pozwolić. Jednak trzeba było wrócić do pracy a co za tym idzie nie mogłem sobie pozwolić na ciągły katar i ból głowy i musiałem wrócić do kropli. Teraz by zacząć oddychać rano, musze najpierw wyplukac nos woda morska, potem zaaplokowac flixonase, potem cos z xylorinem i do tego wrzucić cos z pseudoefedryna (to w ostatecznosci bo według lekarzy ciągle branie może być tragiczne). Do tego powoli wariuje z niewyspania, jak się obudze z tym zatkanym nosem to trwaja godziny zanim da się oddychać a bez droznego nosa i z bólem głowy nie mogę zasnąć. Dlatego chciałbym się dowiedzieć czy można coś z tym zrobić? Non stop slysze (od laryngologow a poznalem ich już z 15stu) że to przewlekle czyli ciągle czyli mam zawsze i mam się nauczyć z tym żyć. Tylko ja sobie nie wyobrażam dalszego funkcjonowania w takim stanie. Dodam że inhalacje czy inne wziewy czy irygacje pomagaja kilka dni, potem od razu po wszystko puchnie i robi się gorzej jak było przed. Czy ma Pan pomysł co ja mam zrobić? Niestety mam do Pana daleko tak to bym te pytania zadał osobiście.